Na pierwszej sesji września kolor zielony widoczny był jednie przez nieco ponad godzinę. Na starcie indeks grupujący największe krajowe spółki rósł o 0,17 proc. Chwilę później wzrosty sięgały 0,6 proc. Do głosu bardzo szybko doszli jednak sprzedający. WIG20 pod kreskę spadł nieco po godz. 10. W kolejnych godzinach handlu dominacja niedźwiedzi nie podlegała już dyskusji. Ostatecznie WIG20 stracił 1,8 proc. i zatrzymał się na poziomie 1761 pkt. Inwestorom nie pomogły nawet dobre dane dotyczące krajowej gospodarki. PMI przemysłowy za sierpień wyniósł 51,9 pkt, wobec 50,3 pkt w lipcu.

Najbliższym wsparciem dla indeksu blue chips jest teraz lokalny dołek z początku sierpnia na 1750 pkt. Po jego pokonaniu droga do okrągłego poziomu 1700 pkt będzie otwarta.

Przez większą część dnia na innych giełdach na Starym Kontynencie wyraźną przewagę mieli kupujący. Schłodzenie nastrojów przyszło na koniec notowań po publikacji gorszych od oczekiwań danych dotyczących wzrostu kosztów pracy przy jednoczesnym spadku wydajności w Stanach Zjednoczonych. W momencie zakończenia handlu na GPW niemiecki DAX tracił już 0,6 proc., a francuski CAC40 spadał o 0,1 proc. Wall Street otworzyła się blisko środowego zamknięcia.

Z szerokiego WIG gwiazdą sesji był Eko Eksport (akcje podrożały o ponad 17 proc.). Inwestorzy z entuzjazmem odebrali informację o tym, że spółka przeprowadziła udaną próbę linii technologicznej do pozyskiwania mikrosfery umiejscowionej w elektrowni w Astanie, w celu wykazania prawidłowej i bezpiecznej współpracy z systemami elektrowni.

Warto również zwrócić uwagę na 15 spółek, których notowania mimo kiepskich nastrojów wyznaczyły co najmniej roczny szczyt notowań. W tym gronie znalazły się m.in. Agroton, Boryszew, Famur, Polski Bank Komórek Macierzystych, Wirtualna Polska, Gekoplast.