Z jednej strony dzisiejsza niewielka zmienność indeksów oraz to, że WIG20 cały czas utrzymuje się przy poziomie zamknięcia z wczoraj można uznać za dobrą wiadomość. Wczoraj bowiem na naszym rynku byliśmy świadkami głębszej przeceny i pojawiło się ryzyko, że będzie ona kontynuowana również w piątek. Na szczęście scenariusz ten się nie sprawdził. Niestety również popyt ma niewiele do powiedzenia. Nieśmiałe próby ataku byków z pierwszej godziny handlu skończyły się fiaskiem. W efekcie o godz. 12 WIG20 był jedynie na symbolicznym plusie i nadal oscyluje w granicach 2500 pkt. Same spółki wchodzące w skład tego indeksu w większości przypadków notują niewielkie zmiany,. Wyjątkiem jest Orange. Akcje tej firmy drożeją dziś prawie 3 proc. Na drugim biegunie jest Energa, która traci ponad 1 proc.
Przykład z największych spółek biorą dziś także „misie". Zarówno mWIG40, jak i sWIG80 również mają problem z obraniem kierunku.
Inna sprawa, że powodów do większej aktywności inwestorów nie dostarczają też inne rynki. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 są na plusie, ale podobnie jak w przypadku naszego indeksu największych firm, skala zwyżek pozostawia sporo do życzenia.
Europa ma jednak dobre usprawiedliwienie na dzisiejsze zachowanie. Kluczowym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie bowiem publikacja danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych. Poznamy m.in. odczyt dotyczący stopy bezrobocia i zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Patrząc na przebieg dzisiejszych notowań na Starym Kontynencie można odnieść wrażenie, że inwestorzy przed publikacją tych danych wstrzymują się z bardziej zdecydowanymi ruchami.
Wyczekiwanie na informacje ze Stanów Zjednoczonych widać także na rynku walutowym. Dolar jest dziś wyceniany na 3,64 zł, euro na 4,24 zł, zaś para EUR/USD oscyluje przy poziomie 1,164. Dane z amerykańskiego rynku pracy mogą jednak zmienić ten obraz.