Zwykle przez większą część rozdania handel charakteryzuje czytelny podział aktywności, w której mniejsza część przypada na pierwsze siedem godzin sesji, a większa na finałową godzinę, w trakcie której aktywność rynku w WIG20 rośnie skokowo razem ze zmiennością. W dniu dzisiejszym rynek modelowo zrealizował scenariusz narzucany przez czekanie na godzinę rozliczenia grudniowych kontraktów terminowych i od poranka aktywność rynku była tak niska, iż średnia godzinowa ledwie zbliżała się do 50 mln złotych. Dlatego technicznie zorientowani gracze musieli skończyć analizować kondycję rynku przed 15:50. Do tego czasu tygodniowa zmiana była korzystna dla strony popytowej, a indeks największych spółek notował czytelną zwyżkę. W finale tydzień okazał się neutralny technicznie i indeks WIG20 zyskał 0,3 procent. W istocie, mimo podażowej końcówki i spadku WIG20 o 0,7 procent, tydzień był drugim z rzędu, w którym podaż nie potrafiła postawić kropki nad i w postaci zepchnięcia WIG20 na południe mimo sprzyjającej sytuacji na wykresie indeksu. Obserwowane na przełomie miesiąca wybicie dołem z kilkunastotygodniowej konsolidacji powinno było skończyć się zejściem w WIG20 w rejon 2300 pkt., a okazuje się, iż podaż stać ledwie na zawieszenie WIG20 w rejonie 2400 pkt. W efekcie zasadnym wydaje się założenie, iż popyt staje przed szansą zbudowania odbicia, które na finałowych sesjach roku zredukuje cofnięcie z rejonu 2566 pkt. i da zamknięcie roku blisko rocznego maksimum. Dwutygodniowe ubijanie dna przez popyt sprzyja bykom, ale nie można mieć wątpliwości, iż wiele zależy od nastrojów na rynkach bazowych. Do końca roku zostało Warszawie ledwie 8 sesyjnych dni, w trakcie których rynek będzie musiał uwzględnić w cenach reakcje świata na los reformy podatkowej w USA i ewentualną podaż akcji ze strony graczy przygotowujących się do rozliczenia podatkowego. W tle będą odbywały się klasyczne dla końcówki roku i kwartału przesunięcia w portfelach graczy instytucjonalnych i wreszcie możliwy spadek aktywności inwestorów, którzy zechcą skorzystać z układu dni bez sesji zachęcającego do wyjścia z rynku w przyszłym tygodniu i powrotu dopiero na pierwszych sesjach stycznia.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA
e-mail: [email protected]