Po wtorkowych emocjach, które zapewnił nam m.in. historyczny rekord indeksu WIG, wczoraj nie było już śladu. Emocji było zdecydowanie mniej, a na parkiecie dominował kolor czerwony. Skala przeceny była jednak niewielka, a i obroty były stosunkowo nieduże co może świadczyć o tym, że i chętnych by sprzedawać akcje było stosunkowo niewielu. Czy dziś nasze indeksy wrócą na ścieżkę wzrostu czy też czeka nas dalsza realizacja zysków?
Na razie zanosi się na to, że bardziej prawdopodobny jest ten drugi scenariusz. WIG20 na początku dnia tracił 0,5 proc. i zaczął niebezpiecznie zbliżać się do okrągłego poziomu 2600 pkt. Na razie pozostaje mieć nadzieję, że jednak inwestorzy zmobilizują się do działania.
Wysoki poziom trzymają nadal inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Indeks Dow Jones Industrial zyskał niecałe 0,2 proc. Na symbolicznym minusie dzień zakończył S&P500. Amerykański inwestorzy mimo tego, że indeksy rosną od dłuższego czasu nie tracą wiary w hossę.
Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Błysnął Kospi, który zyskał prawie 1 proc. Na drugim biegunie znalazł się z kolei Nikkei225, który stracił 1,1 proc. Dodajmy jeszcze, że SSE Composite był 0,3 proc. pod kreską.
Jakie atrakcje czekają dzisiaj na inwestorów? W ujęciu globalny najważniejsze wydaje się być posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, który ma nakreślić dalszy kształt polityki fiskalnej. Wydarzenie to ważne też będzie z perspektywy GPW, ale wydaje się, że inwestorzy w Warszawie zaczynają już żyć wynikami spółek. Sezon na dobre rozpoczyna PKN Orlen. Firma podała, że w 2017 r. miała prawie 7,2 mld zł zysku netto. Jest to najlepszy wynik w historii firmy.