Nie jest dobrze. Kiedy we wtorek niemal cała giełdowa Europa zyskiwała, warszawski parkiet świecił na czerwono. Szczególnie indeks dużych spółek. WIG20 spadł o 0,9 proc. do 2248 pkt, niwelując tym samym pozytywny wydźwięk poniedziałkowej zwyżki. Wygląda na to, że słowa sekretarza skarbu USA – Stevena Mnuchina, o tym, że USA „zawieszają wojnę handlową", bo rozmowy z Chinami idą we właściwym kierunku, nie przekonują zagranicznych inwestorów do kupowania akcji polskich blue chips. Efekt po ostatniej sesji jest taki, że indeksowi WIG20 wciąż bliżej do pogłębienia dołka trendu (2200 pkt) niż do odwrócenia niekorzystnej tendencji.
Niestety, ale roli lidera naszego rynku akcji nie potrafią przejąć małe i średnie spółki. Wprawdzie indeksu mWIG40 i sWIG80 zyskały po 0,1 proc., ale ten pierwszy jest na najniższym poziomie od ponad roku, a drugi „wisi” tuż nad wsparciem 13 839 pkt.
Słabość rynku potwierdziły też statystyki dla spółek. Okazuje się, że 42 proc. firm straciło we wtorek na wartości akcji. Najbardziej zniżkowały Mostostal Warszawa (-6,6 proc.), Rainbow Tours (-6 proc.) oraz Bioton (-4,5 proc.). Na plusie zakończyło dzień 34 proc. spółek. Najmocniej, bo o ponad 12 proc. wzrosły notowania Brastera, 4Fun Media i iFirmy. Wciąż niekorzystnie wyglądają dane dotyczące spółek, których kursy akcji wybijają nowe, co najmniej roczne minima. Taki dołek wyznaczyło we wtorek aż 21 firm, w tym m. in. Grupa Azoty, Play i Tauron. Na analogicznym maksimum znalazły się tylko trzy spółki – wspomniany już 4Fun Media, a także Mercor i Wirtualna Polska. Pozytywów na próżno szukać też w aktywności inwestorów. Można by się pocieszać, gdyby spadkom towarzyszył niski obrót, tymczasem jego wartość wyniosła we wtorek 800 mln zł. Jak na rodzimy rynek, na którym nie raz zdarzały się już w tym roku sesji z wynikiem poniżej 0,5 mld zł, to całkiem przyzwoity wynik.