Adrian Górniak, analityk DM BDM
Wczorajszej sesji europejscy inwestorzy z pewnością nie zaliczą do udanych. Patrząc na wykaz indeksów w Europie ciężko znaleźć giełdę, która by zamknęła się na zielono. DAX stracił 1,5%, CAC40 o 1,3%, a FTSE o 0,9%. Nie lepiej było w Warszawie – blue chipy spadły o 1,8% (nad kreską dzień zakończyły tylko CPS i CCC; spadkom przewodził sektor energetyczny), mWIG40 o 1,9%, a sWIG80 o 1,1%. W USA z kolei S&P500 zyskał 0,3%, a DJI wzrósł o 0,2%. Wydarzeniem wieczoru za oceanem był protokół z majowego posiedzenia FOMC, na którym większość członków FED stwierdziło, że właściwe jest by podwyżka stóp nastąpiła wkrótce, a wzrosty cen ropy wzmocnią dynamikę cen. Dziś w kalendarium makro mamy m.in. finalny odczyt niemieckiego PKB za 1Q'18, wyniki sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii czy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Czeka nas również szereg wystąpień lokalnych szefów FED oraz szefa BoE. Na rynku walutowym warto zwrócić uwagę na USD, który w relacji do PLN powrócił do poziomów z listopada'17 (od początku roku +6%) oraz na utrzymującą się słabość tureckiej liry (USD/TRY +23% ytd). Poranne nastroje są dosyć słabe – kontrakty na indeksy w USA oraz na DAX tracą po ok. 0,2-0,3%. Naszemu rynkowi zapewne nie pomaga również sytuacja na emerging markets, które jako indeks spadają praktycznie cały czas od końcówki stycznia oraz zawirowana na linii USA-Korea Płn. i USA-Chiny. Dla WIG20 kluczowa jest obrona poziomu 2200 pkt., do którego zeszliśmy już wczoraj, w razie jego przebicia kolejnymi przystankami są 2150 pkt. i 2100 pkt.
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
Wall Street w środę znowu musiała przetrawić wtorkowe uwagi prezydenta Trumpa, które bardzo zaszkodziły giełdom europejskim (szkodziły również słabe odczyty europejskich indeksów PMI). Chodzi o wypowiedzi, w których podawał w wątpliwość możliwość zorganizowania szczytu z Kim Dzong Unem 12. czerwca oraz tę, w której wyrażał niezadowolenie z postępu rozmów z Chinami.
Również w USA, podobnie jak w Europie, publikowane były wstępne (dla maja) indeksy PMI dla sektorów przemysłowego i usług. Indeks dla przemysłu wyniósł 56,6 pkt. (oczekiwano 56,5 pkt.), a dla usług wyniósł 55,7 pkt. (oczekiwano 54,9 pkt.). Nie miał znaczenia raport o kwietniowej sprzedaży nowych domów – spadła o 1,6% m/m (oczekiwano spadku o 2,2%, ale dane z poprzedniego miesiąca skorygowano mocno w górę).
Zdecydowanie większe znaczenie mogła mieć publikacja na dwie godziny przed końcem sesji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, ale tym razem nic nowego w nim nie było. Fed sygnalizuje, że (tak jak oczekiwano) stopy wzrosną w czerwcu i zdecydowanie jest spokojny w swoich wypowiedziach na temat inflacji.
Wall Street rozpoczęła sesję od półprocentowego spadku indeksów, ale natychmiast zaczęły one zawracać. Amerykanie dobrze przecież wiedzą (cały świat też powinien wiedzieć), że słowa prezydenta Trumpa nie mają wielkiej wagi prognostycznej – zawsze może zmienić zdanie.