Pierwsze minuty handlu w Warszawie przebiegają pod znakiem kontynuacji spadków krajowych indeksów. Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych spółek WIG20 znajdował się ponad 0,5 proc. poniżej czwartkowego zamknięcia. Krajowe wskaźniki podążają śladem zagranicznych rynków akcji, gdzie zdecydowanie więcej do powiedzenia mają sprzedający. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła notowania na minusie. Warto zauważyć, że handlujący tam inwestorzy przejawiają większą ochotę pozbywanie się akcji, co przekłada się na głębsze spadki indeksów, przekraczające nawet 2 proc. (Frankfurt, Paryż czy Moskwa).
Sprzedający w Warszawie są najbardziej aktywni w segmencie największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, z których większość notowana jest pod kreską. Ich uwagę skierowana jest przede wszystkim na papiery banków i spółek wydobywczych, co przekłada się na ich wyraźną poranną przecenę. Negatywnym nastrojom na rynku opierają się jedynie spółki energetyczne , Dino oraz Play.
Sprzedający mają też więcej do powiedzenia w segmencie małych i średnich spółek, dlatego w poniedziałkowy poranek na szerokim rynku przeważa kolor czerwony. Pozytywnym wyjątkiem jest LiveChat, który może się pochwalić efektowną, kilkuprocentową zwyżką, co jest odpowiedzią rynku na silny lipcowy przyrost nowych klientów.