Co istotne, w miarę upływu kolejnych godzin handlu w Warszawie popyt poczynał sobie coraz śmielej, by zakończyć sesję efektowną zwyżką głównych indeksów. Najważniejszy z nich WIG20 zyskał prawie 1,7 proc. Optymizm na krajowym rynku korespondował z zachowaniem pozostałych europejskich giełd, gdzie więcej do powiedzenia mieli kupujący, choć warto zauważyć, że wzrosty nigdzie nie były tak efektowne jak w Warszawie. O ile na największych europejskich parkietach przeważał kolor zielony, o tyle wyraźnie w tyle zostały giełdy z naszego regionu. Inwestorzy chętnie pozbywali się akcji m.in. w Moskwie czy Budapeszcie.
Inwestorów pozytywnie nastroiła kontynuacja dobrej passy amerykańskich indeksów, które zanotowały kolejne rekordy wszech czasów, zapewne w nadziei na kolejne obniżki stóp procentowych w związku ze słabszymi danymi z gospodarki. Ta najbliższa spodziewana jest już w środę. W Warszawie uwaga kupujących skierowana była na spółki z portfela indeksu WIG20. W tym gronie największe powodzenie miały walory PGNiG, wypracowując najbardziej okazałą w całym indeksie, ponad 4-proc. zwyżkę. Dzięki sporemu popytowi niewiele mniej dały zarobić KGHM i spółki rafineryjne. Straty z końcówki poprzedniego tygodnia z większym lub mniejszym powodzeniem odrobiły też banki.
Z poprawy nastrojów nie skorzystali posiadacze akcji JSW, które po krótkim odreagowaniu znów znalazły się na celowniku sprzedających. W dalszym ciągu chętnie pozbywano się też papierów Aliora. Wyraźnie w tyle pozostały mniejsze spółki, które w większości zakończyły notowania pod kreską.
Złoty umocnił się względem najważniejszych walut. Na koniec poniedziałkowych notowań płacono około 4,27 zł za euro i około 3,85 zł za dolara. ¶