Wiele wskazuje, że wczorajsza przecena na warszawskiej giełdzie była zwykłą korektą ostatnich mocnych wzrostów. Dziś na parkiecie karty znowu rozdają byki. Od początku dnia przystąpiły one do ataku. Otwarcie notowań wypadło bardzo przyzwoicie. WIG20 w pierwszych minutach handlu zyskiwał około 0,8 proc.
Oczywiście tak wysokie otwarcie rodziło ryzyko, że lada moment przyjdzie jakaś kontra, ale na razie ten scenariusz się nie zmaterializował. Byki nadal mają przewagę, chociaż nie jest ona już tak okazała jak na początku dnia. WIG20 w połowie sesji zyskiwał około 0,5 proc. Można przyczepić się natomiast do aktywności inwestorów. Na półmetku obroty nieznacznie przekroczyły 300 mln zł, a i zmienność pozostawia wiele do życzenia.
Inna sprawa, że gdyby sytuacja na naszym rynku wyglądała inaczej (mowa oczywiście o wzroście WIG20), można byłoby mieć uczucie niedosytu. Otoczenie sprzyja dzisiaj wzrostom. Zielono jest również na innych europejskich parkietach. Liderem wzrostów jest turecki indeks BIST100, który rośnie 1,7 proc. Niemiecki DAX jest 0,7 proc. na plusie, a francuski CAC40 około 0,1 proc.
Inna sprawa, że optymizm ten też ma solidne uzasadnienie. Inwestorzy żyją oczywiście perspektywą porozumienia handlowego na linii Stany Zjednoczone – Chiny.
Temat ten powinien także determinować otwarcie notowań w Stanach Zjednoczonych. Na razie kontrakty na amerykańskie indeksy zyskują na wartości, co jest dobrym prognostykiem również dla inwestorów w Europie w tym także dla naszego rynku.