Początek dzisiejszych notowań dawał nadzieję, że uda się zmazać nieco plamę po wczorajszej wpadce byków. WIG20 już w pierwszych minutach handlu zyskiwał około 0,6 proc. Jakby tego było mało wydawał się dodatkowo, że popyt pójdzie jeszcze za ciosem. Były to jednak tylko pobożne życzenia. Wystarczyła bowiem godzina, aby zapędy byków zostały powstrzymane.
WIG20 zamiast więc atakować wyższe poziomy zaczął zbliżać się do rejonu zamknięcia z wczoraj. Wydawało się, że lada moment zostanie on przebity i kolor czerwony zacznie dominować. Na szczęście byki nieco się zmobilizowały i na to nie pozwoliły. W połowie sesji WIG20 zyskiwał 0,3 proc. Ciężko jednak powiedzieć, że całkowicie udało się opanować sytuację. Na razie każdy scenariusz na drugą część notowań jest możliwy. Hamulcowym w gronie blue chips znowu jest PKN Orlen, którego akcje tanieją o ponad 1 proc. Słabiej dzisiaj prezentują się średnie i małe spółki. mWIG40 rośnie około 0,1 proc. sWIG80 jest natomiast pod kreską. Traci 0,2 proc.
Nadzieją jest fakt, że otoczenie sprzyja bykom. Wzrosty notują dzisiaj praktycznie wszystkie europejskie rynki. Niemiecki DAX zyskuje 0,8 proc., natomiast CAC40 jest 0,4 proc. na plusie.
Kalendarz makroekonomiczny na dzisiaj świeci pustkami. Znowu więc oczy zwrócone są na Wall Street, gdzie wczoraj karty rozdawał popyt. Na razie kontrakty na amerykańskie indeksy również są na plusie.
Z ciekawszych wydarzeń należy jednak zwrócić uwagę na wystąpienia szefów banków centralnym. To może być w dzisiaj ważny element układanki rynkowej.