Środową sesję WIG20 zaczął od spadków, jednak po południu zdołał się wydostać nad kreskę. Wsparciem dla obrony kupujących były zwyżki w Stanach Zjednoczonych na starcie. Nadzieje na przerwanie złej passy minęły jednak tak szybko jak się pojawiły. WIG20 ostatecznie znów kończył dzień na czerwono. Z kolei mimo dobrego otwarcia handlu w USA podobnie zachował się S&P500. Indeks amerykański stracił w środę 0,38 proc. Nastroje w Amerykach popsuła informacja o pojawieniu się koronawirusa w Brazylii, co doprowadziło do 7-proc. przeceny Bovespa. Również większość indeksów akcji w Azji kończy sesję pod kreską, a zatem przewaga niedźwiedzi utrzymuje się także na otwarciu czwartkowej sesji na Starym Kontynencie. Nadzwyczaj słaby jest niemiecki DAX, który na starcie notuje zniżkę o ponad 2 proc.
WIG20 w pierwszych minutach handlu zatrzymał się na 1915 pkt. Kolejny kwadrans przynosi jednak dalsze spadki i w pierwszej godzinie handlu może dojść do testu na 1900 pkt. Tak nisko jak teraz WIG20 nie był od końca 2016 r. Tym razem w gronie dużych spółek najsłabszy jest Play a następnie PGE i JSW. Nad kreską właściwie tylko jedna z dużych spółek, tj. Pekao, które zaprezentowało wyniki za IV kwartał. Od zniżek rozpoczynają również indeksy małych i średnich spółek. Na szerokim rynku silnie zniżkują walory Ailleronu, który zanotował w IV kwartale stratę netto. Spada też kurs LiveChatu, któremu ubyło klientów.
Wspomniany DAX wcale nie jest najsłabszym indeksem w Europie. Ponad 2-proc. zniżki notują także inne, m.in. francuski CAC40. Na rynku walut złoty nieco umacnia się do dolara, który jest wyceniany na 3,94 zł. Euro kosztuje 4,31 zł. Nieco zyskuje złoto, do blisko 1650 dolarów za uncję.