Ze skrajności w skrajność. Tak wyglądają sesji giełdowe na warszawskiej giełdzie w tym tygodniu. We wtorek byliśmy świadkami mocnych wzrostów, jednak już wczorajsza sesja przyniosła silną przecenę. WIG20 stracił 3,4 proc. i niewiele zabrakło, aby zjechał poniżej poziomu 1600 pkt. Czy dzisiaj niedźwiedzie spróbują sforsować tę barierę? A może jednak byki znowu wkroczą do akcji?
Początek dnia to umiarkowany optymizm. WIG20 w pierwszych minutach handlu zyskiwał około 0,4 proc. Biorąc pod uwagę ostatnie wahania cen wynik ten oczywiście nie może robić wrażenia. Czekamy więc na rozwój wydarzeń.
Kolor czerwony znowu zagościł wczoraj na Wall Street. S&P500 stracił 2,2 proc., z kolei Dow Jones Industrial spadł 1,9 proc. Wczoraj w centrum uwagi były dane z amerykańskiej gospodarki, a konkretnie te dotyczące sprzedaży detalicznej oraz produkcji fabrycznej. Okazały się one rozczarowujące co jednak w kontekście ostatnich wydarzeń nie powinno być dla nikogo większym zaskoczeniem.
Kolor czerwony dominował też podczas azjatyckiej części notowań. Nikkei225 spadł 1,3 proc. To jednak nic przy tym co wydarzyło się na Filipinach, gdzie główny indeks PSEi stracił ponad 7 proc., po tym jak tamtejszy bank centralny obniżył stopy procentowe.
Jakie atrakcje czekają dzisiaj na inwestorów? Jeżeli chodzi o krajowe podwórko to kluczowe będą informacje na temat odmrażania gospodarki. Plany w tym zakresie mają być przedstawione dzisiaj. W Stanach Zjednoczonych czeka nas z kolei cotygodniowy odczyt z amerykańskiego rynku pracy. W ostatnim czasie informacje te pokazywały wyraźny wzrost liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, ale dane te nie robiły już wrażenia na inwestorach giełdowych. Czy dzisiaj będzie podobnie? Przekonamy się o tym w drugiej połowie dnia.