Skrócony tydzień giełdowy, jak do tej pory, dostarcza inwestorom sporych wrażeń. We wtorek mieliśmy do czynienia z mocnymi wzrostami. Środa przyniosła z kolei znaczącą przecenę. Wczoraj zaś przez długi czas byliśmy świadkami przeciągania liny, a ostatecznie rywalizację wygrały niedźwiedzie. Do kogo będzie należała dzisiejsza sesja?

Początek dnia jest optymistyczny. Już na otwarciu WIG20 rósł około 2 proc. i tym samym wrócił on powyżej poziomu 1600 pkt. Oczywiście w ostatnich tygodniach w ciągu dnia sytuacja potrafiła być bardzo zmienna więc na razie każdy scenariusz jest jeszcze możliwy. Cieszyć może jednak fakt, że po dwóch dniach przeceny rynek ma ochotę na odrabianie strat.

Niewielkimi wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial zyskał 0,1 proc. natomiast S&P500 urósł prawie 0,6 proc. Wczoraj Donald Trump przedstawił trzystopniowy plan otwierania gospodarki, co może być pretekstem do kupowania akcji przez inwestorów.

Komplet zieleni oglądaliśmy z kolei na rynkach azjatyckich. Mocno prezentował się chociażby Nikkei225, który zyskał ponad 3 proc. Również ponad 3 proc. urósł Kospi. Shanghai Composite zyskał z kolei 0,6 proc. Wydarzeniem azjatyckiej części dnia giełdowego była publikacja danych PKB z Chin. W I kwartale PKB spadł o 6,8 proc. I chociaż wynik ten w statystykach wygląda bardzo źle, to jak widać reakcji rynków nie było, co może świadczyć o tym, że inwestorzy zdyskontowali już złe informacje.

Jeśli chodzi o europejski kalendarz makroekonomiczny to dzisiaj on nie rozpieszcza. Rynki zapewne będą więc skoncentrowane na kolejnych doniesienia z frontu walki z koronawirusem.