Pierwsza połowa dzisiejszych notowań bezdyskusyjnie należała do popytu. Już na starcie WIG20 znalazł się dość wyraźnie nad kreską. Zyskiwał około 0,5 proc. Była to jednak tylko przygrywka do dalszych wydarzeń. Minęła godzina handlu, a indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał ponad 2 proc. przełamując tym samym lokalny szczyt z ubiegłego tygodnia. Wydawało się, że kwestią czasu jest atak na wyższe poziomy. Scenariusz ten na razie się jednak nie materializuje. Byki dostały lekkiej zadyszki. Co prawda WIG20 nadal prezentuje się mocno, gdyż w połowie sesji rósł około 1,7 proc., ale pierwsze wątpliwości się pojawiły.
Najjaśniejszą gwiazdą w gronie spółek z WIG20 jest CCC. Akcje spółki zyskują ponad 11 proc. Kolejny udany dzień mają także akcjonariusze JSW. W tym przypadku mowa jest o wzroście rzędu 7 proc.
Warto dodać, że rosną także średnie i małe spółki. mWIG40 zyskuje dziś blisko 2 proc., a sWIG80 niecałe 1,2 proc.
Wzrosty obserwujemy dzisiaj praktycznie na wszystkich europejskich rynkach. Liderem wzrostów jest węgierski BUX, który rośnie 3,2 proc. Mocno znowu prezentuje się niemiecki DAX, który jest prawie 2,5 proc. na plusie. Za nami są już publikacje indeksów PMI dla europejskich gospodarek. Wypadły one słabo, ale i tak były lepsze od oczekiwań. Ostatnie tygodnie też jednak pokazały, że inwestorzy ignorują informacje napływające z realnej gospodarki.
Po zatrzymaniu ruchu wzrostowego na GPW pojawia się oczywiście pytanie co dalej? Czekamy naturalnie na początek notowań na Wall Street. Kontrakty na amerykańskie indeksy zyskują około 0,4 proc. Czy to wystarczy by pomóc bykom w Warszawie?