WIG20 stracił we wtorek 0,4%, mWIG40 0,7%, a sWIG80 0,2%. Na plusie zamknęło się tylko sześć spółek głównego indeksu, a wyłącznie w przypadku odzieżówki można mówić o wyraźniejszych wzrostach (LPP zyskało 3,15%, a CCC 2,08%). Odpoczynku po silnych wzrostach wydają się potrzebować banki, silniej spadały te mocniej obciążone pozwami frankowymi, stąd też i słabość mWIG40.
Ani neutralna sesja azjatycka ani notowania kontraktów futures nie sugerują przerwania w godzinach porannych letargu. Na nieco większą zmienność będzie zapewne trzeba zaczekać do jutrzejszego posiedzenia EBC i publikacji CPI z USA. Amerykański Senat przegłosował wart 190 mld USD pakiet wydatków na technologię i badania, który ma przywrócić konkurencyjność w wyścigu o innowacje z Chinami, ale nie jest to coś, co natychmiast przekłada się na notowania. Warto natomiast zwrócić uwagę, że bez dalszych wzrostów na giełdach powoli, ale stabilnie spadają rentowności obligacji, które w przypadku amerykańskich 10-latek zbliżają się do 1,5% i to pomimo faktu, że indeks cen surowców CRB znajdował się wczoraj na maksimach. Można to traktować jako wskazanie, że obawy inflacyjne w znacznie większym stopniu determinowane są zachowaniem korygujących się w ostatnim czasie metali przemysłowych niż pozostałych ważnych składników koszyka – ropy i żywności.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Zmienność na tokijskim parkiecie jak na razie nie rozpieszcza inwestorów. Od początku miesiąca Nikkei225 praktycznie nie zmienił swojej wartości względem majowego zamknięcia. Obecnie trwa konsolidacja poniżej górnego ograniczenia kanału spadkowego. Z jednej strony może to oznaczać, iż byki przygotowują się do wybicia spadkowego oporu. Gdyby udało się wypchnąć dzienną cenę zamknięcia nad psychologiczny poziom 30000 punktów, wówczas tematem nr 1 stałaby się formacja flagi. Z drugiej strony wyhamowanie wzrostowej fali w okolicy 29k może świadczyć o gasnącym popycie i rosnącej presji na korektę. Stabilizacja obserwowana jest także w Szanghaju. Już trzeci tydzień z rzędu benchmark Shanghai Composite Index pozostaje na tych samych poziomach. Poziom 3600 punktów stał się parytetem, wokół którego trwają oscylacje ww. indeksu. Natomiast z ewentualną realizacją zysków i korektą, zaczynają liczyć się inwestorzy z giełdy w Seulu. Długoterminowy opór wciąż działa i hamuje dalsze wzrosty indeksu KOSPI. Od początku miesiąca podejmowane były próby wybicia strefy 3.2k, jednakże także i dzisiaj nie widać korzystnego rozstrzygnięcia. Na rynkach Emerging Markets jak na razie bez większych zmian. Po wybiciu się cen ze średnioterminowej konsolidacji na początku czerwca, rozpoczęła się lokalna korekta. Notowania ETF iShares MSCI Emerging Markets, skupiającego kluczowe spółki z Chin (udział w ETF wynosi 34%), Korei (13%), Tajwanu (13%), się ustabilizowały. Kluczowe opory nadal nie zostały nawet zaatakowane. Lutowy szczyt wciąż czeka na przetestowanie, niemniej jednak presji na wzrosty jak na razie nie widać. Poranne notowania kontraktów na S&P500 przebiegają stabilnie. Futures oscyluje wokół wczorajszego zamknięcia i kilka minut po godzinie 7:00 wyceniany jest na 4227 punktów. Wczorajszy dzień na Wall Street zakończył się neutralnie dla jankeskich graczy. DJIA ponownie obronił się nad linią trendu wzrostowego zaś S&P500 bliski jest przetestowania historycznych szczytów. Miesiąc czerwiec jak na razie jest korzystny dla londyńskiego indeksu. Benchmark FTSE250 ponownie zdołał wdrapać się na historyczne maksima a wczoraj do ich poprawienia zabrakło nieco ponad 30 punktów. Czynnikiem negatywnie wpływającym na dalszą zwyżkę pozostaje opór 23k, na wysokości którego przebiega górne ograniczenie trójkąta rozszerzającego się. Interesująco przedstawia się także kwestia dotychczasowych szczytowych ataków. Dokładnie trzy lata temu FTSE250 zakończył hossę tuż po wyłamaniu wcześniejszych długoterminowych oporów. Podobna sytuacja miała miejsce w styczniu ubiegłego roku. Triumf byków wokół poziomu 22000 punktów nie trwał zbyt długo. Obecnie rynek znajduje się o 1000 oczek powyżej wybitego niedawno oporu i tempo wzrostów wyraźnie zmalało. Dodatkowo wskaźniki impetu wskazują na wykupienie, a to zawsze rodzi ryzyko korekty. Wykupiony pozostaje także Warszawski Indeks Giełdowy WIG. Obecność historycznych szczytów z jednej strony zachęca do kontynuacji hossy. Wizja wybicia strefy 68000 punktów i dalszych wzrostów jest realna. Z drugiej strony pojawiają się obawy związane z ewentualną realizacją zysków. W takich momentach jak obecnie gracze giełdowi mogą zaczekać na korektę i ocenić sytuację techniczną po zneutralizowaniu wykupienia. Wczoraj zostały podjęte próby przeprowadzenia korekty. Indeks zamknął się pod kreską (-0.4%), jednakże odpowiedź popytu w drugiej połowie sesji okazała się stanowcza. Dzięki temu na wykresie tygodniowym nadal dominuje sekwencja rosnących świeczek przemawiająca na korzyść byków. Nadal brakuje rozstrzygnięcia na rynku walutowym. Kurs EURPLN oraz USDPLN ustabilizował się w ostatnim czasie. Wprawdzie zmienność ostatni wyraźnie zmalała, jednakże na wykresie dolara widać elementy formacji oG&R zachęcającej do wzrostów USDPLN. To mogłoby tłumaczyć zachowanie się PLN_Indeks, który naruszył górne ograniczenie trójkąta, ale nie chce dalej rosnąć. Na tygodniowym wykresie nadal widoczna jest pułapka hossy, która ostatecznie może okazać się pretekstem do wyprzedaży złotego przez zagranicę. Z drugiej strony trwający drugi tydzień odpoczynek PLN_Index stanowi zaproszenie do finalnej ucieczki cen z trójkąta. Wcześniej czy później formacja ta przestanie odgrywać kluczową rolę i ww. benchmark powróci do wertykalnego trendu.
Fundamenty: Adam Dudoń, analityk BM Alior Banku
Na globalnych rynkach zauważalna jest stabilizacja, wczorajsza sesja nie przyniosła większych zmian ani dla amerykańskich, ani dla europejskich indeksów. Inwestorzy zdają się wyczekiwać sygnału nadającego kierunek dalszym notowaniom. Na horyzoncie mamy jutrzejszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych, a także konferencję prezes EBC Christine Lagarde. Konsensus zakłada utrzymanie obecnej polityki w niezmienionym kształcie. Wczoraj Senat USA uchwalił ustawę przeznaczającą 190 mld USD na wzmocnienie sektora wysokiej technologii, w tym na wsparcie produkcji i badań w segmencie półprzewodników. Ustawa ma zwiększyć konkurencyjność i niezależność amerykańskiego sektora technologii, zwłaszcza na tle konfliktu z Chinami – same zapisy w ustawie wyraźnie to podkreślają, zakazując jednocześnie instalowania i stosowania w rządowych urządzeniach chińskiego portalu społecznościowego TikTok. Krajowe indeksy odnotowały wczoraj lekką korektę. W indeksie WIG20 najmocniej potaniały walory Orange (-3,3%), oddając niemal cały poniedziałkowy wzrost wypracowany po komunikacie o przedłużeniu umowy z Play. Mocniej przeceniło się również PGNiG (-2,7%) i JSW (-2,7%) – korektę na walorach JSW prawdopodobnie wywołało żądanie związków wyższej podwyżki i jednorazowej rekompensaty za brak podwyżki w ub. roku. Wśród blue chipów liderami zostały spółki odzieżowe – LPP (+3,15%) znalazło się w okolicy swojego historycznego maksimum w cenach zamknięcia, nieco mniej zyskało CCC (+2,1%). Allegro, które od II połowy marca przebywa poniżej okrągłego poziomu 60 zł, wczoraj nieudanie próbowało wyjść powyżej tego ograniczenia, ale wciąż ma szansę na ruch przebijający konsolidacje, wspierane realizacją pierwszych własnych automatów paczkowych, których do końca roku ma powstać 1500, a docelowo znacznie więcej. W indeksie mWIG40 najgłębszy spadek odnotował bank Millennium (-3,1%), a najwięcej zyskała Develia (+4,9%). W indeksie sWIG80 najsłabszą spółką był Rainbow (-4,4%), który może latem zrealizować 70% ruchu z 2019 roku, a rok chce zakończyć z zyskiem netto. W indeksie dominował PGS Software (+7,1%) i Mabion (+6,1%) – spółka już od 2 tygodni wyraźnie odbija, a wzrosty na wczorajszej sesji wspierały komunikaty o nabyciu akcji przez dwóch członków zarządu za łącznie symboliczną kwotę ok. 180 tys. zł. Z pozostałych informacji – dziś posiedzenie RPP – rynek spodziewa się wcześniejszego podwyższenia stóp procentowych niż ostatnio, ale obecnie wszyscy ankietowani przez PAP spodziewają się utrzymania stóp na obecnym poziomie.