W konsekwencji na rynkach bazowych dla GPW pojawiły się spadki, które zbudowały presję podażową w Warszawie. Jednak z perspektywy przeceny na rynku niemieckim, gdzie DAX stracił blisko 2 procent, czy spadków amerykańskich średnich zachowanie WIG20 było relatywnie poprawne, ale indeks był stabilizowany przez siedmioprocentowy wzrost ceny akcji Cyfrowego Polsatu. Zwyżka CPS przełożyła się na umocnienie Orange Polska o kilka procent. W efekcie w przypadku WIG20 więcej było konsolidacji niż poważnej przeceny. Niemniej, w finale w indeksie przecenę zanotowało 12 spółek, przy wzroście 8 walorów. Technicznie patrząc WIG20 spędził dzień w okolicy 2300 pkt. szukając stabilizacji po trzydniowej przecenie i cofnięciu w rejonu 2350 pkt. W finale sesji władzę nad nastrojami przejęła Wall Street, która w pierwszej fazie swojego handlu poszerzyła spadki sygnalizowane przez pochodne na amerykańskie indeksy. W efekcie wymuszone przez USA uderzenie podaży pchnęło WIG20 w rejon 2275 pkt. i dało zamknięcie sesji w cofnięciem indeksu o 0,73 procent. Technicznie patrząc rynek ma za sobą czwartą z rzędu sesję przeceny, co owocuje czwartym czarnym korpusem i falą spadkową kierującą uwagę rynku na minima z poprzedniego poniedziałku, które zostały wykreślone w rejonie 2260 pkt. Przebicie tego dołka skieruje uwagę na rejon 2200 pkt., ale warto mieć na uwadze fakt, iż rynek polski jest teraz poddany presji podażowej budowanej również na awersji do ryzyka, co sprzyja generowaniu przez wykres WIG20 szumu technicznego i pułapek płynących z fałszywych wskazań.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.