Poranek maklerów: Problem z amerykańskim długiem

Wczoraj spora przecena na Wall Street, a wcześniej czwarta z rzędu spadkowa sesja na GPW. Dziś o poranku wyraźne spadki w Azji. Sytuacja na rynku akcji nie rysuje się najlepiej. Winny pogorszenia nastrojów jest m.in. amerykański Kongres, który nie może się porozumieć w sprawie limitów zadłużenia.

Publikacja: 29.09.2021 09:14

Poranek maklerów: Problem z amerykańskim długiem

Foto: PAP/EPA

Wydłużająca się lista obaw

Kamil Cisowski, DI Xelion

Nasze wczorajsze podejrzenia, iż zapowiadająca się rano neutralnie sesja może przybrać negatywny obrót, potwierdziły się w całej rozciągłości. Indeksy europejskie znajdowały się pod presją właściwie od samego otwarcia, a nawet warszawska giełda, przez dłuższy czas zaskakująco odporna, w końcu zamykała się w okolicach dziennych minimów po fali wyprzedaży, która nastąpiła po amerykańskim otwarciu. Główne indeksy na kontynencie, m.in. DAX, CAC40, IBEX i FTSE MiB, traciły przeszło 2%. W Warszawie WIG20 spadł o 0,73%, mWIG40 o 1,34%, a sWIG80 o 0,42%.

Katalizatorem całej sytuacji było przede wszystkim zachowanie rynku długu, tzn. gwałtowny wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych – 10-latki były kwotowane przy poziomach bliskich 1,55%, czyli 5-6 punktów wyżej niż przed weekendem. Rosnące oczekiwania inflacyjne ponownie stają się problemem dla rynku, a wzrosty cen surowców nabierają tempa – ropa brent po raz pierwszy o 2018 r. podjęła atak na poziom 80 $/b, obawy o problemy podażowe związane z pogodą doprowadziły bawełnę do najwyższych poziomów od 2011 r.  Wciąż wyraźnie poniżej majowych szczytów znajdują się ceny metali przemysłowych, ale jest to głównie efekt działań chińskich władz, najprawdopodobniej tymczasowy.

Przynajmniej część sektorów mogłaby przetrawić całą sytuację znacznie lepiej (korelacja między cenami ropy i głównymi indeksami jest zazwyczaj dodatnia), gdyby nie przebieg przesłuchania J. Powella przed Komisją Bankową w Senacie. Ostrzeżenia prezesa Fed i Sekretarz Skarbu J. Yellen przed potencjalnymi skutkami braku porozumienia w sprawie  podniesienia limitu długu wydają się truizmami, ale stały się pretekstem do wyprzedaży. Odrębnym problemem był atak na Powella przypuszczony przez wpływową senator E. Warren, jedną z liderek progresywnego (lewicowego) skrzydła Demokratów, która jako pierwsza spośród przedstawicieli partii rządzącej oznajmiła, że nie zagłosuje za jego reelekcją, powołując się na jego inicjatywę luzowania regulacji bankowych wprowadzonych po 2009 r. W odróżnieniu od tematów z pierwszego akapitu te czynniki nie mają jednak naszym zdaniem potencjału, by szkodzić rynkom w kolejnych dniach – Jerome Powell nie potrzebuje głosów wszystkich Demokratów w Kongresie, bo za jego ponownym wyborem zagłosuje z pewnością znaczna część Republikanów. Urzędujący prezes pozostaje bardzo silnym faworytem do utrzymania się na stanowisku, choć coraz częściej wymienia się Lael Brainard jako jego możliwą następczynię. Z kolei niewypłacalność USA pozostaje problemem z pogranicza fantastyki, nawet jeśli Senat wystawi cierpliwość inwestorów na próbę i dojdzie do kilku- czy kilkunastodniowego government shutdown (J. Yellen oceniła, że pieniądze skończą się rządowi 18 października).

S&P500 spadł wczoraj o 2,04%, a NASDAQ o 2,83%, progres w kwestii ustaw fiskalnych wydaje się niewielki. O ile pakiet infrastrukturalny zapewne zostanie przegłosowany głosami Republikanów i przy wstrzymaniu się od głosu części lewicowych Demokratów większy program może ponownie się opóźnić. W kwestii podniesienia lub zawieszenia limitu zadłużenia nie było wczoraj widać istotnych postępów.

Większość azjatyckich rynków wyraźnie dziś traci, najsilniej Tokio, ale informacja o sprzedaży udziałów w Shengjing Bank daje oddech Evergrande i Hang Sengowi. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy znajdują się na wyraźnych plusach, ewidentnie rano zostanie podjęta próba redukcji wczorajszej przeceny. W godzinach wieczornych (od 17.45 czasu polskiego) ma rozpocząć się panel EBC, w którym wezmą udział także J. Powell, H. Kuroda i A. Bailey, można zatem spodziewać się wielu słów na temat tymczasowości inflacji i konieczności ostrożnego reagowania na szoki podażowe. Czas pokaże, czy tego rodzaju deklaracje wciąż mają efekt.

Spółki technologiczne w odwrocie

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami czwarta z rzędu spadkowa sesja na krajowym rynku akcji. Wszystkie główne indeksy na GPW w Warszawie zakończyły handel na ujemnych poziomach, a najwięcej stracił indeks średnich spółek (mWIG40), notując 1,34% straty. Największym obciążeniem dla indeksu były walory mBanku, które spadły o 4,15%. Z kolei WIG20 zbliża się do technicznie ważnego wsparcia z okolic zeszłotygodniowego dołka na poziomie 2270 punktów. Przebicie tej strefy może otworzyć drogę do dalszych spadków w kierunku 2200 punktów. Sytuacji technicznej na indeksie nie uratowały nawet mocne wzrosty krajowych telekomów. Akcje Cyfrowego Polsatu wzrosły o 7,28%, po ogłoszonym przez głównego akcjonariusza i spółkę planie skupu akcji własnych. Optymizm rozwinął się również na walory Orange Polska, które zyskały 4,40%.

W Stanach Zjednoczonych sesja giełdowa przebiegła pod znakiem znaczącej wyprzedaży. Motorem napędowym spadków były spółki technologiczne (Nasdaq Composite Index zanotował najgorszy dzień handlu od marca 2021 roku), co korespondowało z kolei z solidnymi wzrostami rentowności obligacji skarbowych. Rentowności tamtejszych 10-latek znalazły się na poziomie powyżej 1,50% notowanym ostatnio w czerwcu b.r. Amazon spadł podczas wtorkowej sesji o 2,64%., a Microsoft, Alphabet, Facebook zniżkowały o ponad 3%. Na wartości tracili też producenci półprzewodników, w tym Nvidia, której akcje potaniały ponad 4%. Jak bumerang powraca również kwestia zwiększenia limitów budżetowych. Minister finansów USA Janet Yellen ostrzegła we wtorek, że jeśli Kongres nie podniesie obecnego limitu długu publicznego, administracji zabraknie środków już 18 października, co oznaczałoby bankructwo. W poniedziałek podniesienie limitu zablokowali w Senacie Republikanie.

Handel w Azji kończy się w sporymi spadkami japońskiego Nikkei225, gdzie najprawdopodobniej dyskontowana była wczorajsza, słaba sesja w USA. Z kolei kontrakty terminowe na bazowe indeksy akcji są kwotowane na dodatnich poziomach. Zyskują zarówno kontrakty na S&P500, jak i DAX, co implikuje wg nas umiarkowanie dodatnie otwarcie handlu w Warszawie. WIG20 będzie się dziś mierzył z ważnym wsparciem z okolic 2270 punktów, tj. cenowego dołka z zeszłego tygodnia. Utrzymanie handlu powyżej ww. poziomu może wspierać przełamanie czterech z rzędu, spadkowych sesji na indeksie.

Widmo bankructwa?

Maciej Madej, analityk DM TMS Brokers

Na giełdach zapanowała nerwowość w związku ze zbliżającym się osiągnięciem limitu zadłużenia w USA. Dawne powody spadku optymizmu wciąż pozostają nierozwiązane, co również nie wspiera popytu. Sekretarz skarbu Yellen poinformowała we wtorek, że jeśli limit długu w USA nie zostanie zwiększony, to środki na finansowanie potrzeb wydatkowych skończą się około 18 października. W Stanach Zjednoczonych trwają rozmowy nad zwiększeniem limitu długu, w czym nie pomaga wątła większość w Senacie. Z kuluarów wiemy, że Republikanie nie są skłonni podać pomocnej dłoni administracji Białego Domu, a i w samej partii demokratycznej jest frakcja osób niechętnych zwiększaniu limitu. W połączeniu z wciąż realnym widmem zacieśniania monetarnego w USA stwarza to idealne środowisko do korekty.

We wtorek Wall Street kończyło dzień na zdecydowanym minusie. Dow Jones tracił 1,63 proc., a S&P500 zniżkował o 2,04 proc. Najmocniej (o 2,83 proc.) potaniał indeks Nasdaq100, któremu dodatkowo ciążył skok rentowności amerykańskiego długu. Spółki technologiczne często wyceniane są przez pryzmat przyszłych zysków, a te z kolei dyskontowane są z użyciem rynkowych stóp procentowych, co sprawia, że ich wzrost realnie pomniejsza przyszłe przepływy pieniężne. W środę o poranku rentowności 10-letnich papierów skarbowych USA oscylują wokół 1,5250 proc.

Na rynku azjatyckim nastroje są równie niedźwiedzie. Japoński Nikkei225 traci 2,5 proc., przy spadku Hang Seng o około 0,4 proc. Notowania kontraktów na największe europejskie indeksy wskazują na bezkierunkowe otwarcie handlu na rynku kasowym.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego