Tylko początek sesji był jednak nerwowy. Kupujący bardzo sprawnie ruszyli do ataku. WIG20 po mniej więcej kwadransie od startu handlu zyskiwał około 0,4 proc. W czołówce europejskich indeksów znajdował się niemiecki DAX, który szybko wskoczył na poziom około 1-proc. zwyżki. Do tego zwyżki kontraktów na S&P 500 wskazywały na poprawę nastrojów za oceanem. Inwestorzy na Wall Street do odrabiania strat podchodzili jednak dość niemrawo.
W gronie krajowych blue chips od rana w czołówce znajdowało się Asseco Poland, zyskujące chwilami nawet ponad 4 proc. Passę trzech z rzędu spadkowych sesji przerwało Dino Polska, finiszujące z ponad 2-proc. zwyżką. Wśród motorów WIG20 nie mogło oczywiście zabraknąć banków. Tym razem słabszy dzień mają za sobą głównie spółki energetyczne. Od strony analizy technicznej możemy mówić obecnie o udanym teście dołka WIG20 z połowy miesiąca. Śladem dużych spółek przez cały dzień podążały również średnie. Problem z odreagowaniem miał jednak sWIG80, który przez dłuższy czas świecił na czerwono. W grupie tej ze słabszej strony na starcie sesji pokazały się m.in. Arctic Paper oraz Enter Air. Czarterowy przewoźnik zdołał jednak odrobić straty. Ostatecznie na koniec dnia wszystkie główne indeksy GPW świeciły na zielono.
Wtorkowe spadki na rynkach akcji część ekspertów tłumaczyła zachowaniem rynku długu i skokowym wzrostem rentowności papierów skarbowych w USA. W środę oprocentowanie papierów dziesięcioletnich w USA wróciło poniżej 1,55 proc. W Polsce jednak znów obserwowaliśmy zwyżki, do około 2,11 proc. pod koniec dnia. ¶