Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zarządzający funduszami akcji szerokiego rynku, inwestującymi zarówno w małe, jak i duże spółki, solidnie zarabiają dla swoich klientów już trzeci miesiąc z rzędu
W lutym, przeciętnie rzecz ujmując, najwięcej zarobiły fundusze akcji tureckich – 6,4 proc. W ich przypadku jednak dodatkowym dopalaczem okazało się osłabienie złotego do liry, dlatego stopy zwrotu były zdecydowanie wyższe niż z inwestycji w turecki indeks BIST100, który wzrósł zaledwie o 1,4 proc. Gdyby nie efekt walutowy, okazałoby się, że polskie akcje, w tym szczególnie duże spółki, znów okazały się bezkonkurencyjne. Fundusze szerokiego rynku zarobiły średnio 4 proc. Portfele polskich „misiów" były 3 proc. na plusie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Po tym, jak w kwietniu złoto sięgnęło 3500 dol. za uncję, kruszec porusza się w trendzie bocznym, zawężając zakres ruchów.
Z raportu IZFiA wynika, że w dwóch poprzednich latach opłaty za zarządzanie funduszami obligacji krótkoterminowych rosły, a to najpopularniejsze rozwiązania wśród klientów. Są jednak nadzieje, że to koniec podwyżek.
Od dłuższego czasu TFI wykładają gotówkę na zakupy polskich akcji mimo przewagi umorzeń w tego rodzaju funduszach. Na ratunek przybywają pracownicze plany kapitałowe.
Rynek funduszy w tym roku mocno rośnie, ale manna nie spada każdemu. Z giełdowych TFI niekwestionowanym liderem jest towarzystwo kierowane przez Sebastiana Buczka. Pozostałe trzy nie radzą sobie z utrzymaniem klientów przy funduszach.
Choć od razu trzeba zaznaczyć, że to przede wszystkim bankowe TFI przyciągają kapitał, przenoszony najczęściej z depozytów. Przypływ podnosi jednak wszystkie łodzie, a więc i giełdowego Quercusa, który bije rekordy wyceny.
W II kwartale największe giełdowe TFI wypracowało 12,8 mln zł zysku netto, bijąc o 10 proc. prognozy BM Pekao.