Inwestorzy mają powody, by unikać polskich akcji

W ocenie ekspertów o zmianę negatywnego nastawienia do akcji notowanych na GPW łatwo nie będzie. Argument w postaci niskich wycen może okazać się niewystarczający.

Publikacja: 18.07.2018 05:15

Inwestorzy mają powody, by unikać polskich akcji

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Jedną z przyczyn tegorocznej słabości indeksów warszawskiej giełdy jest brak popytu ze strony TFI. Nawet jeśli do funduszy inwestycyjnych napływa kapitał, rzadko kierowany jest do funduszy inwestujących w krajowe akcje. Zwykle lokowany jest w bezpieczne aktywa, czyli fundusze pieniężne lub obligacji albo na zagranicznych giełdach oferujących szerokie spektrum spółek nierzadko z branż, których próżno szukać w Polsce bądź są reprezentowane w niewielkim stopniu.

Foto: GG Parkiet

W efekcie krajowe indeksy systematycznie zniżkują od wielu miesięcy. Indeks dużych spółek WIG20 od styczniowego szczytu stracił prawie 19 proc. i już tylko 1 pkt proc. dzieli go od umownej granicy rozpoczęcia bessy. Kierując się tym, możemy za to już mówić o bessie w segmencie małych firm. Skupiający je indeks sWIG80 w ciągu ostatnich 15 spadkowych miesięcy stracił ponad 23 proc.

Kapitał odpływa, indeksy coraz niżej

– Historia naszego rynku pokazuje, że napływ bądź odpływ środków z funduszy inwestujących na GPW jest wtórny wobec zachowania indeksów. Tak też dzieje się i tym razem. Licząc od początku roku, wszystkie główne wskaźniki warszawskiej giełdy straciły na wartości. Nie dziwi więc fakt, że klienci wycofują środki z funduszy – wyjaśnia Łukasz Hejak, zarządzający funduszami w Investors TFI.

Podobne spostrzeżenia ma Jerzy Nikorowski z biura maklerskiego BGŻ BNP Paribas, podkreślając, że kwestie odpływów stanowi większy problem dla segmentu małych i średnich spółek.

Foto: GG Parkiet

– Stopy zwrotu spółek należących do segmentu małych i średnich są silnie skorelowane z saldem napływu kapitału do krajowych TFI, inwestujących w akcje. Od wielu miesięcy obserwujemy falę odpływu kapitału z tych strategii, co napędza presję podaży i dalsze osuwanie się kursów firm z sWIG80 i mWIG40. Niestety, skandal wywołany niewypłacalnością GetBacku oraz informacje o kulisach tej sprawy wpływają bardzo destrukcyjnie na zaufanie inwestorów detalicznych do instytucji finansowych – zwraca uwagę ekspert.

Atrakcyjne wyceny spółek to za mało

W ocenie Łukasza Hejaka odpływ inwestorów z warszawskiego parkietu jest efektem kilku nakładających się na siebie czynników.

– Stałym problemem naszej giełdy jest niska płynność, szczególnie w segmencie małych i średnich spółek. Od kilku lat giełdzie nie pomaga polityka – ograniczenie roli funduszy emerytalnych czy polityczne decyzje wpływające na funkcjonowanie spółek energetycznych i paliwowych, wydobywczych – wskazuje zarządzający Investors TFI. – Dochodzi do tego przewaga w indeksach spółek z branż, które obecnie są raczej pomijane przez inwestorów, oraz fakt, że wiele firm padło ofiarą sukcesu polskiej gospodarki. Wzrost kosztów płac i surowców w dalszym ciągu ogranicza rentowność biznesu. Niska inflacja powoduje, że firmy nie mają możliwości i wyraźnych perspektyw przerzucenia wyższych kosztów na klientów. W efekcie inwestorzy przestali już wierzyć w możliwość wykorzystania przez notowane na giełdzie przedsiębiorstwa owoców wysokiego wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Nie przekonują ich nawet niskie wyceny – podkreśla zarządzający Investors TFI.

Wiele spółek z warszawskiej giełdy może mieć jednak problem z przekonaniem do siebie inwestorów.

– Obserwowany spadek wycen w segmencie małych i średnich firm ma niestety uzasadnienie w ich pogarszających się fundamentach. Bliski jest nam scenariusz wskazujący, że wiele z tych podmiotów nie będzie w stanie zaoferować inwestorom mniejszościowym odpowiednich perspektyw do inwestycji, przynajmniej w średnim terminie. Silny wzrost kosztów pracy jest dla wielu branż bolesny i wiele podmiotów nie było na to przygotowanych, a część z nich już trwale straciła przewagi konkurencyjne. Innowacyjność krajowej gospodarki też pozostawia wiele do życzenia – zauważa Maciej Bobrowski, szef analityków DM BDM.

Będzie trudno o zmianę negatywnego nastawienia

W ocenie ekspertów nie będzie łatwo o zmianę negatywnego nastawienia inwestorów do krajowego rynku akcji, a właśnie tym warunkują powrót dobrej koniunktury na warszawską giełdę.

– Nie oczekujemy drastycznej zmiany nastawienia klientów w tym roku. Choć jesteśmy zdania, że rynek polskich akcji ma szansę zacząć odrabiać straty, to uważamy, że to będzie za mało, aby skłonić klientów do powrotu do funduszy akcyjnych, w szczególności rozwiązań typowo lokalnych. Widząc wiele czynników zniechęcających do krajowej giełdy, już kilka lat temu zdecydowaliśmy się mocniej wyjść za granicę. To przynosi efekty – zarówno jeśli chodzi o wyniki funduszy, jak i napływ nowych środków. Oczywiście na GPW też można znaleźć interesujące i perspektywiczne firmy, ale generalnie obraz polskiej giełdy w najbliższych miesiącach raczej się nie zmieni – ocenia Łukasz Hejak.

Zdaniem Jerzego Nikorowskiego katalizatorem poprawy nastawienia inwestorów detalicznych do rynku mogłyby być kilkutygodniowe zwyżki w segmencie największych spółek, co z kolei jest uwarunkowane napływem kapitału zagranicznego, którego powrót uzależniony jest od nastrojów globalnych.

– Na rynku dominuje przekonanie o odpowiednim poziomie wycen do kupowania. Obserwując dane z rynku ETF, poza zmniejszeniem udziału instrumentów udziałowych w portfelach, inwestorzy w ostatnich miesiącach przebudowali portfele w celu podniesienia udziału sektorów defensywnych. Wiele spółek cyklicznych jest notowanych na atrakcyjnych poziomach. W moim odczuciu zmierzamy do momentu przesilenia, kiedy pesymizm stopniowo ustępuje miejsca racjonalnym decyzjom inwestycyjnym – podsumowuje ekspert.

Fundusze inwestycyjne
Amerykańskie obligacje – brać czy nie brać? I co ze słabym dolarem?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Fundusze inwestycyjne
Inwestorzy wystraszeni Trumpem. Słusznie?
Fundusze inwestycyjne
TFI PZU: hossa na GPW przekroczyła najśmielsze oczekiwania
Fundusze inwestycyjne
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Fundusze inwestycyjne
Chiny w tej wojnie mogą znieść znacznie więcej niż USA
Fundusze inwestycyjne
Czy USA stają się teraz rynkiem wschodzącym i gdzie się zakotwiczyć