Przyszłość funduszy obligacji skarbowych – zyski marne, choć większe niż z lokat

Cięcia stóp procentowych ograniczą możliwości funduszy obligacji skarbowych, skupiających się na polskich papierach. Dużą część zysków pochłoną opłaty.

Publikacja: 15.04.2020 05:25

Przyszłość funduszy obligacji skarbowych – zyski marne, choć większe niż z lokat

Foto: AdobeStock

Fundusze obligacji skarbowych nie będą w stanie powtarzać wyników z poprzednich lat.

Spadki rentowności

Wyniki funduszy obligacji skarbowych w tym roku mocno się wahają. Obawy o wzrost inflacji na przełomie roku powodowały, że rentowności dziesięcioletnich papierów skarbowych wzrosły nawet powyżej 2,25 proc., co przekładało się na większość funduszy negatywnie. Potem jednak głównym tematem stał się koronawirus. Przestraszeni inwestorzy znów skierowali kapitał do funduszy dłużnych, przez co oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich gwałtownie spadło, ustanawiając nowe rekordy przy 1,44 proc. Zaraz po tych spadkach nastąpiły jednak mocne wzrosty, w okolice wspomnianych 2,25 proc. Był to efekt wycofywania kapitału przez inwestorów (głównie przedsiębiorstwa) z funduszy dłużnych. Jak już dziś wiadomo, z funduszy dłużnych odpłynęło w marcu blisko 18 mld zł netto. Dopiero zapowiedź interwencji oraz skup obligacji skarbowych przez NBP uspokoiły sytuację, a wskaźnik rentowności skierował się w kierunku marcowych rekordów.

Dziś zatem wyniki funduszy obligacji skarbowych długoterminowych, liczone od początku roku, wyglądają nieźle. Na czele od dłuższego czasu są dwa produkty NN Investment Partners TFI, które zarobiły po 3,4 i 3,5 proc. Dwa fundusze, jeden zarządzany przez Generali Investments TFI, a drugi przez TFI PZU, są pod kreską. Średni wynik sięga zaś 1,45 proc.

W związku z ostatnimi obniżkami stóp procentowych i dynamiczną zniżką rentowności papierów skarbowych warto zastanowić się nad przyszłością tej największej części krajowego rynku funduszy inwestycyjnych. Oczywiście warto podkreślić, że znacznie pogorszyła się oferta bankowych lokat, które często są porównywane z funduszami dłużnymi. – Ostatnie tygodnie przyniosły znaczne umocnienie rynku obligacji skarbowych, na skutek dwóch obniżek stóp procentowych po 50 bps każda – zauważa Mariusz Zaród, zarządzający w Quercus TFI. – W najbliższym czasie oczekuję dalszego umocnienia w związku z zakupami obligacji przez NBP oraz pojawianiem się bardzo słabych danych z polskiej gospodarki za marzec i drugi kwartał 2020 r. – twierdzi Zaród. Zdaniem zarządzającego Quercusa TFI w długim terminie stopy zwrotu osiągane przez fundusze papierów skarbowych w poprzednich latach będą trudne do utrzymania, ale nadal powinny być znacznie powyżej stawek depozytów. – Po obniżkach stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oprocentowanie lokat bankowych spadło praktycznie do zera, a to powinno zachęcić jeszcze większe grono oszczędzających do inwestycji w fundusze, kosztem trzymania środków w bankach – przewiduje Zaród.

Więcej niż z lokaty

Foto: GG Parkiet

Jak wynika z danych serwisu analizy.pl, obecnie polskie fundusze dłużne pobierają średnio 1,1 proc. opłaty za zarządzanie. W zestawieniu z dzisiejszymi rentownościami polskich obligacji jest to dość dużo.

– Inwestowanie tylko w grupę obligacji skarbowych z ratingiem, jaki ma obecnie Polska, może być nie lada wyzwaniem. Ostatnie zawirowania na rynkach finansowych sprawiły, że spready zarówno na obligacjach korporacyjnych, jak i rządowych z ratingiem BBB i niższym uległy znacznemu rozszerzeniu – zauważa Jarosław Skorulski, prezes BNP Paribas TFI. – W związku z tym w dłuższym terminie można znaleźć bardzo dużo ciekawych pomysłów inwestycyjnych, które dadzą dodatni wkład do stopy zwrotu funduszy dłużnych. Mimo tego jednak inwestorzy będą musieli przyzwyczaić się do innego, niższego poziomu zysków, co będzie też wyraźnie widoczne w alternatywnych formach lokowania pieniędzy – mówi Skorulski. Jak twierdzi, należy się spodziewać, że oprocentowanie większości oferowanych lokat bankowych będzie teraz istotnie niższe od 1 proc. w skali roku. – Jeżeli chodzi o opłaty pobierane przez fundusze, to one systematycznie spadają, również w funduszach dłużnych. Będziemy obserwowali rynek i na bieżąco podejmowali decyzje, aby nasi klienci mogli osiągać atrakcyjne stopy zwrotu uwzględniające bieżące warunki rynkowe – podkreśla prezes BNP Paribas TFI.

Przypomnijmy, że fundusze dłużne były do marca mocno zasilane świeżą gotówką. Jak niższe wyniki wpłyną na sprzedaż? – W miarę stabilizowania się sytuacji związanej z pandemią normalizowała też się będzie sytuacja na rynkach finansowych, również w dziedzinie dystrybucji produktów inwestycyjnych. Chociaż coraz większą rolę będą odgrywały zdalne kanały dystrybucji i większość podmiotów będzie w coraz większym stopniu z nich korzystała – mówi Skorulski.

Fundusze inwestycyjne
Amerykańskie obligacje – brać czy nie brać? I co ze słabym dolarem?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Fundusze inwestycyjne
Inwestorzy wystraszeni Trumpem. Słusznie?
Fundusze inwestycyjne
TFI PZU: hossa na GPW przekroczyła najśmielsze oczekiwania
Fundusze inwestycyjne
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Fundusze inwestycyjne
Chiny w tej wojnie mogą znieść znacznie więcej niż USA
Fundusze inwestycyjne
Czy USA stają się teraz rynkiem wschodzącym i gdzie się zakotwiczyć