– Analizujemy obecnie decyzję KNF, ale już teraz możemy powiedzieć, że jesteśmy głęboko rozczarowani wysokością kary – komentuje Mariusz Staniszewski, prezes zarządu Noble Funds TFI. – Większość felernych funduszy trafiła do nas wraz z wchłonięciem Open Finance TFI. Dosłownie kilka miesięcy później wybuchła afera GetBacku, który – jak już dziś wiemy – nastawiony był na oszustwo swoich partnerów biznesowych – przypomina Staniszewski.

– Tymczasem była to firma giełdowa, posiadająca wszelkie zezwolenia do wykonywania działalności windykatora od nadzorców rynku kapitałowego – dodaje prezes Noble Funds TFI.

Przypomnijmy, że Noble Funds TFI to czwarte TFI ukarane przez KNF w związku z funduszami wierzytelności, które serwisował GetBack. W przypadku trzech TFI (Saturn, Lartiq, czyli dawny Trigon i Altus) skończyło się to jednak odebraniem przez KNF zgody na zarządzanie funduszami, co w praktyce oznacza koniec działalności TFI.

– Na przestrzeni ostatnich trzech lat i tak już mocno odczuliśmy ciężar postępowania administracyjnego KNF, przez które część klientów straciła do nas zaufanie. Bylibyśmy dziś w zupełnie innym miejscu pod względem rozwoju biznesu – twierdzi Staniszewski. Jak przyznaje, towarzystwo zrestrukturyzowało fundusze, które niegdyś obsługiwał GetBack, i obecnie funkcjonują normalnie. – Oczywiście zmieniliśmy także procedury nadzoru nad nowym serwiserem funduszy wierzytelności, według sugestii KNF – zaznacza prezes Noble Funds TFI.

We wtorek KNF poinformowała o dwóch karach po 5 mln zł nałożonych na Noble Funds TFI za „nieprawidłowe wykonywanie bieżącego nadzoru nad podmiotem, któremu towarzystwo powierzyło zarządzanie portfelem inwestycyjnym funduszy inwestycyjnych" oraz „zarządzanie przez TFI w sposób nierzetelny i nieprofesjonalny, niezapewniający zachowania należytej staranności (...)", a także za nieprawidłowości przy wycenie aktywów funduszy. paan