Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 01.05.2025 15:27 Publikacja: 11.07.2023 05:00
Foto: Bloomberg
Z jednej strony srebro – tak jak i inne metale szlachetne – jest mocno zależne od tego, co dzieje się z dolarem, tak z drugiej strony dochodzi jeszcze skomplikowana sytuacja fundamentalna, która zdaniem Tomasza Gessnera, eksperta firmy Tavex, może jednak być przyczynkiem do większego ruchu na tym rynku. – Pod względem przemysłowego zapotrzebowania na srebro z każdym kolejnym miesiącem pojawiają się sygnały wskazujące na to, że wcześniejsze prognozy popytu mogły być niedoszacowane. Jednocześnie nie brakuje napięć po stronie podaży, jak chociażby niedawnych legislacyjnych zmian utrudniających prowadzenie działalności wydobywczej w będącym numerem jeden pod względem wydobycia Meksyku. Otwarta pozostaje też kwestia, jak wyglądać będzie polityka eksportowa metalu poza grupę BRICS – w myśl dedolaryzacyjnej narracji, które zmieniła się na „nasze surowce, wasz problem”. Grupa BRICS najprawdopodobniej niebawem też diametralnie się powiększy. Ostatnie doniesienia mówią już o tym, że wnioski o członkostwo lub zainteresowanie przyłączeniem wyraziło aż 31 krajów. Wraz z krajami BRICS byłaby to więc reprezentacja ponad 60 proc. światowej populacji i 1/3 globalnego PKB. Do tego widzimy ponownie rosnące napięcia w skarbcach giełd metali w Nowym Jorku, Londynie i Szanghaju, z których kwalifikujący się, więksi inwestorzy próbują wyciągać srebro, żądając fizycznych rozliczeń. Banki bulionowe robią więc asekuracyjny krok wstecz i neutralizują pozycjonowanie po krótkiej stronie – zauważa Gessner.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas