Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Górne ograniczenie to oczywiście opór, który dodatkowo został wskazany przez 50-proc. zniesienie ostatniej dużej fali deprecjonującej walutę Nowej Zelandii. Dodatkowo trzykrotne nieudane próby pokonania tej strefy zapewne cieszą zwolenników spadków. Ich radość ograniczona jest do 200 pipsów, gdyż tyle dzieli opór od wsparcia 0,6700. Wzrosty od tego miejsca często poprzedzane są niską wartością oscylatora stochastycznego. Aktualnie sytuacja może się powtórzyć, gdyż szybki oscylator stochastyczny przyjmuje wartość 15 punktów, co statystycznie sugeruje aprecjacje NZD. – Analizując ten instrument, nie można zapomnieć o kursie 0,6800, który w większej skali często rozdzielał silne wzrosty od spadków – wyjaśnia Paweł Śliwa, analityk DM mBanku. To jednak ewentualne wyjście z obecnego trendu bocznego ograniczonego wspomnianymi wcześniej poziomami będzie pierwszym poważniejszym sygnałem. – Przełamanie górnej strefy to jednocześnie przecięcie górnej bandy Bollingera i sygnał do powrotu powyżej 0,7000 z maksimum z ostatnich lat wypadającym na poziomie 0,7500. Przełamanie wsparcia to próba dotarcia do październikowego dołka 0,6400 – podkreśla Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.