O skali kryzysu może świadczyć to, że – jak wyliczają analitycy Pitchbooka – w 2023 r. na świecie „narodziło się” jedynie 88 jednorożców (start-upy warte co najmniej 1 mld USD), a ich łączna wartość sięgnęła 229 mld USD. To najgorszy wynik od 2016 r. Dla porównania w 2021 r. przybyły 622 innowacyjne spółki wyceniane w sumie na 1,6 bln USD.
Hamowanie widać też w tzw. megarundach (transakcje wart co najmniej 100 mln USD) – z danych Atomico wynika, że w Europie w mijającym roku było ich ledwie 36, czyli aż o przeszło 77 proc. mniej niż jeszcze rok wcześniej (w 2022 r. doszło do 163 tego typu transakcji). A megarundy to autostrada do uzyskania przez firmy technologiczne statusu jednorożca. Nic dziwnego więc, że – jak podaje CB Insights – w III kwartale powstało najmniej jednorożców od sześciu lat. Kwartalny spadek liczby takich podmiotów na Starym Kontynencie sięgnął aż 40 proc.
Niestety w Polsce nie jest wcale lepiej. Pod względem inwestycji VC jesteśmy w grupie najsłabszych krajów Europy. Jak wynika z raportu Atomico, gorzej od nas na kontynencie wypadają m.in. Grecja, Węgry czy ogarnięta wojną Ukraina. Co więcej, jesteśmy w europejskim ogonie pod względem liczby start-upów. Mamy ich mniej per capita niż Włosi, Czesi czy Chorwaci. Ale mimo spadków w napływie kapitału VC eksperci dostrzegają pozytywy. Maciej Ćwikiewicz, prezes PFR Ventures, twierdzi, że – choć widać spowolnienie w porównaniu z latami 2020–2022 – polski rynek VC okazuje się stabilny. Przez trzy kwartały napłynęło nad Wisłę w sumie blisko 1,3 mld zł, a to więcej niż w całym 2019 r. Ćwikiewicz deklaruje, iż w 2024 r. należy się spodziewać odwrócenia trendu spadkowego w sektorze venture capital. Tomasz Snażyk, prezes fundacji Start-up Poland, jest jednak umiarkowanym optymistą. – Widzimy pewne ochłodzenie w wymiarze finansowania VC. Na napływ kapitału czy szerzej – na zmianę nastawienia inwestorów – trzeba będzie poczekać – przekonuje.
Eksperci Start-up Poland zaznaczają, że teraz, gdy strumień pieniędzy od inwestorów jest znacznie węższy niż w latach ubiegłych, trzeba zastanowić się nad planami nowego rządu względem sektora innowacji. Według nich prawdopodobna poprawa relacji z Brukselą dobrze wróży, podobnie jak zapowiadane uwolnienie środków z KPO. „Jako środowisko start-upowe musimy trzymać rękę na pulsie, by uwolnione unijne środki szybko wsparły polskie innowacje” – pisze fundacja w swoim najnowszym raporcie.
Z pewnością pomoże finansowanie z FENG. Ale na te środki trzeba jednak poczekać – najwcześniej bowiem pierwsze start-upy otrzymają wsparcie z tego funduszu dopiero w połowie przyszłego roku (w sumie ok. 50 funduszy VC będzie miało na inwestycje 3,2 mld zł).