Dziś na otwarciu sesji giełdowi inwestorzy handlowali akcjami Ferro po 28,5 zł, co oznaczało wzrost kursu o ponad 7,1 proc. Znaczący wzrost zainteresowania spółką to niewątpliwie konsekwencja opublikowania znacznie lepszych od oczekiwanych wyników finansowych za III kwartał. Wprawdzie w ujęciu rok do roku grupa zanotowała prawie 6-proc. spadek przychodów (do 212,6 mln zł) ale za to istotnie poprawiła zyski. EBITDA zwyżkowała o 11 proc. (do 35,1 mln zł), a zysk netto o 52 proc. (21,2 mln zł).

Spółka tłumaczy, że o wynikach w tym okresie decydowały zarówno czynniki występujące na zewnątrz jak i wewnątrz grupy. Chodzi m.in. o stopniową stabilizację popytu na głównych rynkach oraz pozytywny wpływ niższych kosztów działalności, wynikający z efektywności i działań optymalizacyjnych w połączeniu ze stabilizacją cen surowców, transportu i niższymi kosztami finansowymi.

W związku z tym, że na początku roku Ferro musiało się mierzyć z wieloma niekorzystnymi zjawiskami występującymi na rynku, po trzech kwartałach jej wyniki są słabsze niż w tym samym czasie 2022 r. Spadki przychodów zanotowano we wszystkich trzech kluczowych biznesach. Jednocześnie w perspektywie kilku kwartałów zarząd oczekuje stopniowego zwiększenia sprzedaży zwłaszcza w biznesie źródeł ciepła m.in. dzięki programom wsparcia (Mój Prąd 5.0, Czyste Powietrze, Moje Ciepło) i ekspansji geograficznej.

„Sytuacja na naszych głównych rynkach pozostaje wymagająca, ale dzięki konsekwentnej realizacji strategii, polegającej na dywersyfikacji produktowej i geograficznej, dyscyplinie kosztowej, prowadzonym inwestycjom, m.in. otwarciu centrum logistycznego w Rumunii, i dobrym, zdrowym relacjom z naszymi kontrahentami pozycja Ferro w regionie umacnia się. Dzięki reorganizacji sprzedaży zagranicznej jesteśmy bliżej klientów, możemy lepiej dostosowywać ofertę do zmian zachodzących na rynku i coraz lepiej wykorzystujemy synergie w ramach grupy” - przekonuje cytowany w komunikacie prasowym Wojciech Gątkiewicz, prezes Ferro.

Dodaje, że grupa stale dba o odpowiedni, dostosowany do popytu poziom zapasów i silną pozycję finansową, utrzymując jednocześnie bezpieczny wskaźnik długu netto/EBITDA. Okres niższego popytu, związany z sytuacją makroekonomiczną w regionie SEE (Europa Południowo-Wschodnia) traktuje jako czas przejściowy, który wykorzystywany jest do umacniania pozycji Ferro i budowy silnych fundamentów pod dalsze wzrosty. „Analizujemy także rynek pod kątem potencjalnych okazji biznesowych, czego przykładem jest sfinalizowane w ostatnich miesiącach przejęcie Heating Polska” - twierdzi Gątkiewicz.