Inwestorzy zaciągnęli hamulec, a start-upy zostały na lodzie. Fatalne dane

Kran z pieniędzmi dla start-upów został mocno przykręcony – pokazują dane za siedem miesięcy. W całym 2023 r. inwestycje venture capital na naszym kontynencie mogą spaść o 55 mld USD, a więc o 52 proc. względem 2021 r. – prognozują analitycy Atomico.

Publikacja: 07.08.2023 21:00

Inwestorzy zaciągnęli hamulec, a start-upy zostały na lodzie. Fatalne dane

Foto: Adobestock

Zapaść na rynku start-upów trwa w najlepsze. Spowolnienie, które ostro rozkręciło się już w ubiegłym roku (świadczą o tym choćby najnowsze dane Revelio Labs, z których wynika, że w 2022 r. na europejskim rynku pojawiło się niemal o jedną piątą mniej nowych spółek technologicznych), teraz przybiera na sile. Tylko w I kwartale zwolniono na świecie 185 tys. osób pracujących w start-upach (dla porównania – w całym zeszłym roku redukcje te sięgały 165 tys.). Nic dziwnego, że eksperci nie są optymistami i przewidują, że rok zakończy się potężnymi spadkami w finansowaniu młodych innowacyjnych firm. Według prognoz Atomico wielkość zaangażowania inwestorów VC w europejski sektor spadnie względem 2021 r. o 52 proc. (w praktyce oznacza to, że do start-upów na Starym Kontynencie trafi aż o 55 mld USD mniej). Ale analitycy uważają, że wcale nie mamy do czynienia z kryzysem.

– Rok 2021 był wyraźnie odstający pod względem liczby transakcji i wycen. Teraz te powróciły do długoterminowych średnich – przekonuje Tom Wehmeier, partner w Atomico.

Dobre projekty jak magnes na inwestorów

W Polsce trudno jednak o optymizm. Dane Polskiego Funduszu Rozwoju (bazujące na ujawnionych publicznie transakcjach) pokazują, że po siedmiu miesiącach mamy do czynienia z aż 65-proc. spadkiem finansowania VC względem 2022 r. Wszystko wskazuje na to, iż inwestycje wysokiego ryzyka nad Wisłą skurczą się rok do roku siódmy kwartał z rzędu (wedle analizy PFR w II kwartale do start-upów popłynęło 429 mln zł, o połowę mniej niż rok wcześniej).

Z drugiej strony w tak niesprzyjającym otoczeniu są spółki, którym w ostatnich tygodniach jednak udało się pozyskać kapitał od inwestorów. To choćby KSM Vision (firma otrzymała m.in. od funduszu Aper Ventures 8,5 mln zł na nowatorską technologię kontroli jakości dla przemysłu), Kogena (JR Holding wyłożył 4 mln zł na ten projekt z sektora robotyki i automatyki) czy Thorium Space (ten producent rozwiązań komunikacyjnych dla branży kosmicznej dostał 4 mln zł).

– Inwestycja w Thorium Space wpisuje się w naszą strategię inwestycyjną, zgodnie z którą wspieramy kwotami do 2 mln euro spółki, również z branży deep-tech i space-tech, które mają już zaawansowane technologicznie produkty, idealnie pasujące do rynku, na którym działają, i są w fazie szybkiego wzrostu lub skalowania biznesu – komentuje Bartłomiej Kurylak, partner zarządzający Smartlinku.

Większość start-upów na te inwestycje patrzy z zazdrością. Ale problem z finansowaniem nowatorskich projektów mają dziś w Polsce nie tylko młodzi innowatorzy, lecz też i większe, doświadczone przedsiębiorstwa.

Polska w ogonie. Problemem pieniądze

Nakłady na badania i rozwój kuleją, a nasz kraj okupuje ogony rankingów innowacyjności. Choć pozornie wcale nie wygląda to źle – według GUS polskie nakłady na badania i rozwój (GERD) wyniosły w 2021 r. ok. 1,44 proc. PKB (37,7 mld zł).

Największy udział w tych wydatkach miały nakłady przedsiębiorstw – 0,91 proc. PKB (23,8 mld zł). W porównaniu z rokiem poprzednim wzrosły one o 17 proc. Pod względem intensywności wydatków na B+R zaczynamy więc osiągać poziom porównywalny z takimi krajami jak Hiszpania (1,43 proc. PKB), Włochy (1,49 proc.) i Grecja (1,44 proc.). Ale, jak wyjaśnia Agnieszka Hrynkiewicz-Sudnik, dyrektorka Ayming Polska, mimo coraz większego wolumenu inwestycyjnego lokowanego w badania i rozwój polski biznes jest ciągle w tyle za czołówką najbardziej innowacyjnych krajów. – W br. zajęliśmy 25. miejsce w Europejskim Rankingu Innowacyjności, wyprzedzając jedynie Łotwę, Bułgarię i Rumunię. Bezpośrednio przed Polską uplasowały się: Chorwacja, Węgry, Słowacja – tłumaczy.

Z najnowszych badań firmy Ayming Polska wynika, że głównymi przeszkodami w realizacji innowacyjności w firmach w naszym kraju są dziś przede wszystkim poważne ograniczenia finansowe. Według respondentów najmocniej rozwój innowacji w przedsiębiorstwach spowalniają: niedostatek środków budżetowych (tak uważa 42 proc. ankietowanych), komplikacje w zdobywaniu dodatkowych źródeł finansowania (18 proc.) oraz trudności związane z wykorzystaniem proinnowacyjnych ulg podatkowych (14 proc.). Ograniczenia w zakresie technologii są drugim najczęściej wskazywanym przez ankietowanych problemem (34 proc.). Wśród kluczowych wyzwań są też „ryzyko związane z rozwojem innowacji” jako takiej (12 proc.) czy powiązana z tym niesprzyjająca kultura organizacyjna, która nie toleruje błędów i ogranicza kreatywność poprzez chęć redukcji owego ryzyka do zera.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?