Kryzys z całą siłą dopadł europejski rynek młodych, innowacyjnych spółek. Jak wynika z najnowszych danych Sifted, w br. ledwie 47 start-upów przebiło pułap 1 mld USD wyceny. Dla porównania rok wcześniej narodziło się rekordowe 69 takich tzw. jednorożców. Ten 32-proc. spadek to efekt wyraźnego spowolnienia w pompowaniu pieniędzy przez inwestorów na rynek nowatorskich, ale ryzykownych projektów. Ogólnie finansowanie venture capital na kontynencie stopniało w 2022 r. o 23 proc., a liczba zaangażowanych w inwestycje funduszy VC spadła o ponad jedną trzecią.
Nad Wisłą wciąż nie widać jednorożców
Eksperci Sifted zwracają uwagę, iż udział jednorożców w trzech największych europejskich ekosystemach (Wlk. Brytania, Francja, Niemcy) skurczył się o 20 punktów proc. Na mapie podmiotów z takim statusem wyraźniej niż dotychczas pojawiły się za to Chorwacja, Włochy i Hiszpania. Jak zauważa Amelie Bahr, analityk Sifted, to konsekwencja tego, że właśnie kluczowe rynki start-upowe zostały najmocniej dotknięte skutkami kryzysu i hamowaniem w branży VC. Choć na razie Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska, nie czuje jeszcze tak mocno efektów globalnego spowolnienia w sektorze start-upowym (spadek finansowania VC w regionie sięgnął w br. 13 proc. – wylicza Atomico), to wciąż oficjalnie żadna z rodzimych innowacyjnych spółek nie doczekała się statusu jednorożca (nieoficjalnie w tym prestiżowym gronie wymienia się jednak Docplannera i Booksy).
Rodzime start-upy obawiają się spowolnienia
Dane wskazują, że mediana wszystkich rund finansowania start-upów na Starym Kontynencie w 2022 r. sięgnęła 69 mln euro. Choć to więcej niż przed pandemicznym boomem inwestycyjnym na młode, innowacyjne spółki, to spadek względem 2021 r. sięga blisko 10 proc.
– Faktycznie, na najbardziej rozwiniętych rynkach obserwujemy już spowolnienie, a wśród start-upów dominuje pesymizm. Spada zauważalnie ilość inwestowanego w nie kapitału. Negatywny trend jest widoczny przede wszystkim w USA, ale i na rynkach zachodnioeuropejskich, gdzie sytuacja też zaczyna się komplikować. Start-upy w późniejszej fazie rozwoju skarżą się na coraz większe problemy z zamykaniem późnych rund, z kolei młodsze podmioty narzekają na wydłużające się i bardziej wnikliwe procesy due diligence – komentuje Tomasz Snażyk, prezes Startup Poland.
Z ostatniego raportu Startup Poland wynika, iż nad Wisłą – choć spadek ilości dostępnego kapitału nie jest jeszcze dokuczliwy – pytani założyciele start-upów są raczej pesymistami i uważają, że i u nas pojawią się problemy. – W kolejnych kwartałach sytuacja stanie się bardziej klarowna i łatwiej będzie można ocenić, czy i do jakiego stopnia i u nas odczujemy spowolnienie – twierdzi Snażyk.