Kryzys pogrąża zachodnie rynki, a w Polsce boom. Inwestycje VC idą na rekord

Rodzimy rynek finansowania start-upów rozgrzany jest do czerwoności – do firm w I półroczu trafiło aż o 76 proc. więcej pieniędzy niż rok wcześniej. Czy na koniec 2022 r. padnie rekord?

Gdy Europa Zachodnia i Dolina Krzemowa przeżywa najtrudniejszy od lat kryzys na rynku start-upów, skutkujący gwałtownym spadkiem wycen młodych, innowacyjnych spółek oraz zdecydowanym ograniczaniem inwestycji funduszy VC, nad Wisłą boom trwa w najlepsze. Z najnowszych danych Polskiego Funduszu Rozwoju wynika, że tylko w II kwartale br. 111 funduszy VC wpompowało w 93 firmy aż 916 mln zł. A to oznacza, że jest to drugi kwartał pod względem wartości (nie uwzględniając tzw. outliers – bardzo wysokich transakcji) w ponad dziesięcioletniej historii polskiego ekosystemu startupowego.

916 mln zł

zainwestowały fundusze VC w II kwartale w innowacyjne spółki w Polsce. To drugi najlepszy kwartał w historii ekosystemu start-upów.

Eksperci są zaskoczeni wynikiem, jeśli patrzeć przez pryzmat trendów na innych rynkach, i podkreślają, że na razie nie widać ani efektu wojny, ani hamowania gospodarek. Na te może być za wcześnie. W tym kontekście kluczowe mogą okazać się wskaźniki za III kwartał. Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures, jest optymistą. Jak wskazuje, I połowa br. okazała się być o 76 proc. mocniejsza niż w 2021 r. – Dalej możemy obserwować ogólny wzrost średniej wartości transakcji. Zachowanie tego kierunku może przełożyć się na kolejny rekord na polskim rynku VC – podkreśla. I szacuje, że na koniec br. rynek w naszym kraju może przebić historyczny pułap 4 mld zł (w ub.r. było to ponad 3,6 mld zł).

Według danych PFR po dwóch kwartałach br. do start-upów nad Wisłą popłynęło prawie 2,08 mld zł, czyli innowacyjne spółki otrzymały prawie tyle pieniędzy, ile w całym 2020 r. (2,13 mld zł). – Pomimo słabych nastrojów na świecie polski ekosystem startupowy kolejny raz udowadnia swój potencjał i solidne podstawy – mówi Karol Lasota z Inovo Venture Partners. Analitycy ostrzegają jednak, by świetne wyniki – wobec globalnych wyzwań – nie stępiły czujności. Lasota przyznaje, że aktualna sytuacja nie pozostaje bez wpływu na polski rynek. – Jesteśmy częścią globalnego ekosystemu, a najlepiej pokazuje to fakt, że 72 proc. inwestycji w polskie start-upy pochodzi od międzynarodowych VC. Dlatego dużym wyzwaniem w nadchodzącym okresie będzie przystosowanie się zarówno przedsiębiorców, jak i funduszy, do operowania w nowych warunkach – przyznaje. – Jestem jednak przekonany, że rynek wyjdzie z tego silniejszy. Wyniki za II kwartał br. pokazują, że wzrostowi wartości inwestycji VC towarzyszy z kwartału na kwartał spadek liczby transakcji. Paweł Chorąży, dyrektor pionu funduszy europejskich w BGK, sugeruje, że może to oznaczać stabilizowanie się sytuacji po początkowych dużych zwyżkach w latach 2020 i 2021. – Warto przyglądać się wynikom w kolejnych okresach, gdyż takie czynniki, jak wojna w Ukrainie i rosnąca inflacja, mogą umacniać obserwowane zjawisko – zaznacza.

Tym bardziej że wartość transakcji (średnia w II kw. 2022 r. była aż o ponad 60 proc. wyższa niż kwartał wcześniej) rośnie, co jest związane z napływem gotówki od funduszy międzynarodowych. Jeśli na skutek światowego kryzysu nastąpi ich odpływ, rodzime start-upy odczują to boleśnie. Błażej Koczetkow, dyrektor działu funduszy kapitałowych w NCBR przyznaje, iż niepewność pozostaje. – Obecna sytuacja ma wpływ na spółki poszukujące kapitału. Wracają one do negocjacji z funduszami, które bazują na kapitale publicznym, a oczekiwania finansowe dostosowywane są do nowych realiów – komentuje.