Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Indeks WIG-Ukraine tracił ponad 4 proc. i był w czwartek pod koniec dnia najsłabszym subindeksem na GPW.
Temat ewentualnego ataku Rosji na Ukrainę powrócił. Amerykański prezydent Joe Biden stwierdził w czwartek, że ryzyko rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest „bardzo wysokie" i że może ona nastąpić w ciągu kilku dni. Prezydent wskazał na ruchy rosyjskich wojsk i na doniesienia o rosyjskich prowokacjach, ale nie wykluczył też drogi dyplomatycznej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dzięki zaskakująco silnemu wzrostowi ukraiński UX Index osiągnął w czwartek najwyższy poziom od pierwszej połowy grudnia.
Spadek zagrożenia wojną przyczynił się do odbicia w górę akcji ukraińskich spółek rolniczych. Ponowne zaostrzenie konfliktu odczułby światowy rynek żywności.
Doniesienia o deeskalacji konfliktu zbrojnego na Wschodzie pomagają indeksom na światowych giełdach. W Warszawie najmocniej rośnie wskaźnik spółek ukraińskich.
Inwestorzy przestraszyli się, że rosyjska inwazja na Ukrainę pogłębi kryzys energetyczny, przyspieszy inflację oraz zmusi banki centralne do bardziej agresywnych działań. To skutkowało ostrą wyprzedażą w Europie.
Napięcie na linii Ukraina–Rosja spowodowało, że od początku roku kurs indeksu WIG-Ukraine spadł już blisko o 14 proc. W środę jednak notowania ukraińskich spółek znacząco odbijały. To już koniec paniki?
Rynek rosyjski jest dla niemieckich eksporterów mniej ważny niż rynki krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Jeśli chodzi o import, to Rosja, poza ropą i gazem, ma niewiele do zaoferowania Niemcom. Ale to wystarczy, by Niemcy uczynili relacje z nią filarem swej strategii.