Na żądanie Komisji Nadzoru Finansowego zarząd giełdy postanowił zawiesić od 2 kwietnia na miesiąc obrót akcjami spółki AD. Drągowski. KNF domaga się od GPW podjęcia działań zmierzających do rozproszenia akcjonariatu spółki (na giełdę trafiło 400 tys. walorów, z których tylko 70 tys. nie należało do rodziny Drągowskich). Sugeruje też modyfikację zasad dopuszczania do obrotu.
– Regulamin GPW przydałoby się trochę zmienić, szczególnie w zakresie liczenia free floatu do wszystkich akcji, a nie do akcji dopuszczonych do obrotu (obecnie w posiadaniu drobnych akcjonariuszy musi znajdować się co najmniej 15 proc. wprowadzanych do obrotu papierów – red.) – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy KNF.
Od spółki nadzór żąda wyjaśnień dotyczących m.in. tego, ile jej akcji znajduje się w posiadaniu rodziny Drągowskich (16 lutego zarząd poinformował, że 100 proc.). KNF bada też, czy obserwowane w ostatnich dniach zwyżki kursu (w ciągu siedmiu sesji wzrósł ponad 11krotnie) to nie skutek manipulacji. Zarząd spółki poinformował wczoraj jedynie, że nie zna przyczyn tak znacznego wzrostu ceny.
Obrót akcjami Drągowskiego został zawieszony. Okazuje się, że na tym może się nie skończyć. – W przypadku spółki AD. Drągowski mamy do czynienia z problemem free floatu o bardzo małej wartości. Zarząd spółki publicznej musi interesować się tym, co dzieje się z jej akcjami – mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW. – Dlatego też jeżeli sytuacja nie zostanie istotnie zmieniona, nasze działanie będzie zdecydowane, choć stopniowe. Trzeba bowiem zapewnić ochronę inwestorom działającym w zaufaniu do rynku jako mechanizmu wyceny – dodaje.