Bolesna weryfikacja w Monnari – był mały zysk, jest duża strata

Zarząd Mon­na­ri zwiększył odpisy, przez co strata netto grupy za 2008 rok sięgnęła 28,9 mln zł. Teraz szu­ka in­we­sto­ra. Może mu nawet od­dać kon­tro­lny pakiet akcji

Publikacja: 10.04.2009 01:01

Bolesna weryfikacja w Monnari – był mały zysk, jest duża strata

Foto: ROL

O 9,3 proc., do 2,35 zł, spadł w czwartek kurs akcji Monnari po opublikowaniu zweryfikowanego sprawozdania finansowego za IV kwartał minionego roku. Grupa handlująca odzieżą w sklepach Monnari i Pabia w całym 2008 r. poniosła 28,9 mln zł straty netto, wobec dotychczas wykazywanych na plusie 104 tys. zł.

[srodtytul]Część środków do odzyskania.Ile? Nie wiadomo[/srodtytul]

Tak duża ujemna różnica to głównie skutek powiększenia dotychczasowych odpisów związanych z upadłością zależnego Moltona, a także ewentualnym wycofaniem się z rynków niemieckiego i rosyjskiego. „Pogłębiający się kryzys gospodarczy szczególnie mocno dotknął handel detaliczny, w tym segment odzieżowy. Spadek sprzedaży w spółkach zależnych i spółce dominującej wymaga podjęcia nadzwyczajnych działań” – czytamy w oświadczeniu łódzkiej firmy. Z powodu utraty wartości aktywów zarząd Monnari podjął decyzję o utworzeniu odpisów w wysokości 100 proc. poniesionych inwestycji. Powód? Brak możliwości oszacowania możliwej do odzyskania kwoty.

Tym samym odpis na należności od Moltona wzrósł do 18,7 mln zł, z wcześniejszych 9,2 mln. Dodatkowo spółka dokonała aktualizacji wartości udziałów zagranicznych firm wchodzących w skład grupy, a także obligacji wyemitowanych przez spółkę Roy. Monnari zrobiło też rezerwy na gwarancje udzielone spółkom zależnym.

Łączna wartość dokonanych odpisów aktualizacyjnych wynosi teraz blisko 38 mln zł (poprzednio 9 mln zł). Dodatkowe odpisy pomniejszyły kapitały własne do 63 mln zł, z dotychczasowych 92 mln zł. Marek Banasiak, prezes Monnari, podkreśla, że są to zdarzenia jednorazowe i część środków z pewnością uda się odzyskać. Jaką? Tego nie jest w stanie na razie określić.

[srodtytul]Kontrola nad firmą może trafić w inne ręce[/srodtytul]

Zwiększenia odpisów, ale dopiero w tym kwartale, spodziewała się Magdalena Jagodzińska z Erste Banku. Dlatego założyła, że w 2009 r. Monnari poniesie 14,9 mln zł straty netto. – Zakładałam jednak, że odpisy będą mniejsze i sięgną łącznie około 20 mln zł, a nie, jak się okazało, blisko 38 mln zł – mówi analityczka Erste Banku. Nie zamierza jednak weryfikować swojego raportu i podtrzymuje docelową cenę akcji (1 zł). Nadal rekomenduje sprzedaż papierów. Zarząd Monnari nie podaje żadnych prognoz finansowych na ten rok.

Monnari ma też problemy z finansowaniem. Banki odmówiły spółce 40 mln zł kredytu, który był już uwzględniany w tegorocznym planie finansowania działalności. Dlatego zarząd łódzkiej firmy szuka inwestora. Banasiak przyznaje, że rozmawia z kilkoma podmiotami. Twierdzi, że nie są to ani firmy giełdowe, ani bezpośredni konkurenci. Jego zdaniem zapotrzebowanie na kapitał jest znaczne, ale nie zdradza kwoty, o jaką się stara. Przyznaje, że pozyskanie inwestora może się wiązać z oddaniem mu kontroli nad spółką.

[srodtytul]O inwestora będzie trudno[/srodtytul]

Wśród wiodących akcjonariuszy jest teraz jeden z założycieli spółki oraz dwie osoby z rodziny prezesa. Posiadają łącznie około 85 proc. głosów na NWZA. – Sprzedaż całego przedsiębiorstwa nie jest brana pod uwagę – zapewnia Banasiak.

Analitycy są zgodni, że zarząd Monnari może mieć problemy ze znalezieniem inwestora. – W okresie kryzysu najbardziej spadać będzie sprzedaż wyrobów z tzw. wyższej półki. Dlatego nie jest to dobry czas, by inwestować w takie firmy – uważa Bartosz Arenin z DM PKO BP.

Jego zdaniem zachętą może być jednak rozbudowana sieć sprzedaży w atrakcyjnych lokalizacjach. Jeśli jednak znajdzie się chętny na dofinansowanie Monnari, to z jego udziałem zostanie określony plan restrukturyzacji grupy. Chodzi głównie o dalsze funkcjonowanie niedochodowych spółek działających za granicą.

[srodtytul]Poprawa możliwa jesienią[/srodtytul]

Zarząd Monnari liczy, że dzięki redukcjom kosztów i dofinansowaniu uda się przetrwać dekoniunkturę. Na razie jednak wyniki sprzedaży są słabe. Sklepy działające dłużej niż rok notują około 20-proc. spadek obrotów w pierwszych miesiącach roku. Minimalny, bo 1,9-proc. wzrost przychodów w I kwartale – do 53,5 mln zł – to jedynie efekt rozbudowy sieci detalicznej. Jakie będą kolejne miesiące? Banasiak ma nadzieję, że poprawa nastąpi, ale dopiero jesienią tego roku. Wtedy sklepy mają powrócić do poziomu obrotów sprzed roku. Prezes nie chce jednak wypowiadać się na temat spodziewanej rentowności sprzedaży.

Spółka cierpi z powodu słabego złotego. Za najem lokali w galeriach handlowych musi płacić w euro, a za towar kupowany głównie w Azji w dolarach. To będzie stanowić silną presję na obniżenie uzyskiwanej marży na sprzedaży. Monnari nie poddaje się i choć wolno, to chce się rozwijać. W tym roku otwarto już 10 sklepów (jest ich około 240).

[ramka][b]Magdalena Jagodzińska - Analityk Erste Banku[/b]

Spodziewałam się, że spółka będzie musiała zrobić dodatkowe odpisy, poza już dokonanymi m.in. w związku z upadłością zależnego Moltona. Więc sam fakt dokonania odpisów nie był dla mnie zaskoczeniem. Zakładałam jednak, że będą mniejsze i sięgną łącznie około 20 mln zł, a nie, jak się okazało, blisko 38 mln zł. Sądziłam także, że zostaną wykazane w wynikach I kwartału tego roku. Stąd nasze szacunki, że Monnari w 2009 roku poniesie 14,9 mln zł straty netto. Wydaje się, że znalezienie inwestora, który dofinansuje spółkę, nie będzie łatwe. Domyślam się, że chodzi o inwestora branżowego. Inne spółki z tego sektora też mają jednak problemy. Ze względu na kryzys zmniejsza się sprzedaż. Czynsze za lokale rozliczane są w drogim euro.Za towar zamawiany głównie na Dalekim Wschodzie trzeba płacić w dolarach. Dla ewentualnego inwestora atrakcyjna może być jednak rozbudowana sieć sprzedaży Monnari licząca 236 punktów, w tym 178 Monnari i 58 Pabii. Celem zarządu Monnari jest teraz zapewne przeczekaniedekoniunktury w nadziei na znaczną poprawę obrotów w niedalekiej przyszłości.[/ramka]

[b]pytania do... Marka Banasiaka, prezesa Monnari

Jesteśmy gotowi oddaćkontrolę nad firmą[/b]

[b]Dlaczego tak znacząco zostały zwiększone odpisy aktualizujące wartość aktywów spółek zależnych oraz rezerw. W raporcie za IV kwartał opublikowanym w lutym wynosiły one około 9 mln zł, teraz po korekcie sięgają już 38 mln zł?[/b]

Złożyło się na to kilka negatywnych kwestii zewnętrznych. Przy prowadzonej upadłości likwidacyjnej Moltona trudno jest nam obecnie określić, jaką kwotę będziemy w stanie odzyskać z poniesionych już nakładów inwestycyjnych. Dlatego utworzone przez nas odpisy wynoszą teraz 100 proc. wartości inwestycji. Do tego, oceniając spadek sprzedaży w ostatnim czasie, podjęliśmy decyzję o likwidacji lub pozbyciu się spółek zależnych działających na rynkach rosyjskim i niemieckim. Dodatkowo banki odmówiły nam udzielenia łącznie 40 mln zł kredytu na finansowanie działalności w tym roku. To są zdarzenia z ostatniego czasu. Nasza reakcja w tej sytuacji musiała być natychmiastowa. [b]Zarząd Monnari podjął rozmowy z potencjalnymi inwestorami. O kogo chodzi i jak zaawansowane są negocjacje?[/b]

Na tym etapie rozmów nie mogę nic powiedzieć na temat ewentualnego inwestora i sposobu, w jaki może on dofinansować przedsiębiorstwo. Nie wykluczamy żadnego wariantu. W naszej ocenie, istnieje duże prawdopodobieństwo pozytywnego zakończenia negocjacji. Kiedy do tego dojdzie, też trudno na razie określić. Przyznaję, że główni akcjonariusze są gotowi oddać kontrolę na firmą.

[b]Czy obecnie spółka ma wystarczającą płynność do regulowania zobowiązań. Czy pieniędzy wystarcza na skromny, ale planowany w tym roku rozwój sieci detalicznej?[/b]

Pod względem płynności nie ma zagrożeń. Realizujemy zobowiązania, choć czasem mogą się zdarzyć małe opóźnienia. Nie są to jednak istotne sprawy. Od początku roku otworzyliśmy już 10 salonów marki Monnari i Pabia i będą kolejne. Wprawdzie w tym roku planowano uruchomić około 40 sklepów, to jednak będzie ich zapewne sporo mniej.

[b]Kiedy spodziewa się Pan poprawy sprzedaży w sklepach firmowych?[/b]

Uważam, że nasza wiosenna kolekcja jest atrakcyjna. Pojawiają się też pierwsze jaskółki, które mogą świadczyć o rychłej poprawie popytu. Czy to nastąpi, tego nie jestem jednak w stanie teraz ocenić.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF