Inwestorzy liczyli, że pieniądze trafią do Ruchu Chorzów, notowanego na rynku NewConnect, który o to trofeum grał wczoraj z Lechem Poznań. Ruch przegrał jednak jedną bramką.To spore środki zwłaszcza dla Ruchu, który w 2008 roku zanotował 4,7 mln zł straty netto, przy 9,6 mln zł sprzedaży.
Dodatkowo zwycięzca Pucharu Polski ma zagwarantowany start w Lidze Europejskiej (następca Pucharu UEFA). Dobra gra w tych rozgrywkach może się przełożyć na jeszcze większe dochody, liczone nawet w milionach złotych. Wszystko dzięki korzystnej sprzedaży praw telewizyjnych, o ile polskie zespoły trafią na atrakcyjnych rywali i zajdą w rozgrywkach w miarę daleko.
Gdyby Ruch Chorzów zdobył Puchar Polski, uratowałby ocenę obecnego sezonu w oczach kibiców i sponsorów. Jedenaste miejsce, które klub aktualnie zajmuje w Orange Ekstraklasa, jest zdecydowanie gorszym osiągnięciem od spodziewanego. Ewentualny sukces sportowy mógł też pomóc spółce w planowanej emisji akcji, dzięki której wzrosną jej kapitały własne (obecnie są ujemne i wynoszą minus 3,5 mln zł). Wczoraj walory Ruchu Chorzów kosztowały 0,80 zł, po 9,6--proc. wzroście.