Ta zaś jest właścicielem trzech litewskich podmiotów działających w branży logistyki żywności mrożonej.
Strony uzgodniły, że do 15 lutego Jago ma wyłączność na negocjacje i na przeprowadzenie audytów w tych podmiotach. Jeśli do tego dnia umowy zakupu nie zostaną podpisane, list intencyjny wygasa.Jago nie zdradza nazw spółek, które chce przejąć. – Ich łączne obroty wynoszą około 30 mln zł (przychody ze sprzedaży Jago na koniec III kwartału 2009 r. wyniosły 160 mln zł – red.). Te firmy nie mają strat. Ich wyniki finansowe oscylują w okolicach zera – mówi Sylwester Wojtaczka, członek zarządu giełdowej spółki.
Wojtaczka przyznaje, że firmy, które Jago chce kupić, nie są duże. Podkreśla jednak, żeby nie sugerować się obrotami, ponieważ dużo zależy od tego, w jakiej formule się działa. Jeśli w logistycznej (tak jest w przypadku litewskich firm), to nie jest się właścicielem towaru, a przychodem jest tylko wartość świadczonej usługi. Z kolei podmioty, które działają w formule handlowej (jak niegdyś Jago), mają na własność towar, a przychodem jest wartość sprzedanych produktów.
W jaki sposób Jago zapłaci za litewskie firmy? – Rozważamy kilka możliwości. Mamy m.in. akcje własne – wskazuje Wojtaczka. Gdyby do transakcji doszło, byłaby to pierwsza zagraniczna akwizycja krzeszowickiej spółki. Na zamknięciu piątkowej sesji jej akcje wyceniono na 2,07 zł (+5,6 proc.).