Czeska Fortuna zmierza na GPW

Największa firma bukmacherska w Europie Środkowo-Wschodniej idzie na warszawski parkiet. Celuje w 100 mln euro. Kogo jeszcze w tym roku skusi polska giełda?

Publikacja: 18.01.2010 08:10

Można postawić pytanie, czy klimat panujący wokół hazardu w naszym kraju nie pokrzyżuje przyszłemu d

Można postawić pytanie, czy klimat panujący wokół hazardu w naszym kraju nie pokrzyżuje przyszłemu debiutantowi, firmie Fortuna, szyków

Foto: PARKIET

Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych, spodziewa się, że w tym roku na warszawskim parkiecie zadebiutuje kilka zagranicznych spółek. Nie zdradza ich nazw.

[link=http://grafika.parkiet.com/gparkiet/132722]Zobacz tabelę: [b]Zagraniczne spółki notowane na GPW[/b] » [/link]

Jak wynika z informacji „Parkietu”, jedną z nich może być największa w Europie Środkowo-Wschodniej czeska firma bukmacherska Fortuna. Jej debiut planowany jest jeszcze w pierwszym półroczu. Prawdopodobnie warszawski parkiet nie będzie jedynym, na którym się pojawi. Akcje Fortuny na zasadzie dual-listingu (podwójne notowanie) mają zadebiutować też na czeskiej giełdzie.

[srodtytul]Fortuna celuje w 100 mln euro[/srodtytul]

Jak wynika z naszych informacji, prospekt emisyjny Fortuny zatwierdza nadzór holenderski, a oferującym akcje będzie UniCredit CAIB. – Nie komentuję – mówi Tomasz Witczak, wiceprezes UniCredit CAIB Polska, pytany, czy rzeczywiście broker wprowadzi na giełdę Fortunę. Tymczasem na rynku mówi się, że jej oferta może mieć wartość 100 mln euro (około 400 mln zł). Właścicielem Fortuny jest czesko-słowacki fundusz private equity Penta Investments. Jej przedstawiciele nie odpowiedzieli na nasze pytania dotyczące planowanej oferty publicznej.

Spółka została założona w Czechach w 1990 roku. Pięć lat temu weszła do portfela Penty. Fundusz kupił też słowackiego bukmachera Terno, pakiet akcji w polskim Profesjonale oraz chorwacki Favorit. Ze strony internetowej Fortuny wynika, że aktualnie grupa działa właśnie w tych czterech krajach. Nie wiadomo, jaka jest jej kondycja finansowa. Jak wynika z naszych informacji, ubiegłoroczne obroty mogły sięgnąć około 10 miliardów czeskich koron (około 1,6 mld zł).

[srodtytul]Nie będzie łatwo[/srodtytul]

Tymczasem można postawić pytanie, czy klimat panujący wokół hazardu w naszym kraju nie pokrzyżuje przyszłemu debiutantowi szyków. – Niewątpliwie czynnik ustawodawczy i polityczny może mieć tu istotne znaczenie. Jeśli spółka chce być dobrze postrzegana, musi przekonać inwestorów, że jej model biznesowy jest bezpieczny i że uchwalane ustawy nie wpłyną negatywnie na jej wyniki finansowe – komentuje Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Spółce nie będzie też zapewne sprzyjać duża podaż tegorocznych ofert, związana z planami prywatyzacyjnymi Skarbu Państwa. Czy mimo tego uda jej się uplasować tak dużą emisję? – Na pewno nie będzie to proste. Firma musi zaproponować inwestorom bardzo atrakcyjną cenę – podkreśla Cieślak.

[srodtytul]Umiarkowane zainteresowanie [/srodtytul]

Tymczasem zarządzający w biurach maklerskich podkreślają, że w tym roku nie ma co liczyć na wysyp zagranicznych debiutantów. – Myślę raczej, że to będą pojedyncze przypadki. Owszem, sporo spółek jest zainteresowanych przeprowadzeniem oferty, ale od zainteresowania do finalizacji zawsze sporo czasu musi upłynąć – komentuje Witczak z UniCredit CAIB. Wtóruje mu Andrzej Olszewski, dyrektor zarządzający ING Securities. – Zainteresowanie jest, ale umiarkowane – twierdzi. Analitycy uważają, że większej liczby debiutów zagranicznych spółek będzie się można spodziewać dopiero w przyszłym roku.

[srodtytul]W drodze na GPW[/srodtytul]

Jeszcze w tym roku na przełomie maja i czerwca na warszawskiej giełdzie zadebiutować powinna ukraińska spółka rolno-spożywcza Agroton. Do sprzedaży mają trafić akcje odpowiadające za 20–25 proc. kapitału zakładowego. Planowana wartość oferty to około 40 mln dolarów (około 112 mln zł).

O planach debiutu na GPW informowały również dwie inne ukraińskie spółki z tej samej branży: Sintal Agriculture i Daktor Agro Holding. Mówi się, że wartość ich ofert wyniesie nie więcej niż 20 mln dolarów (około 56 mln zł) każda.

Z kolei na drugie półrocze tego roku planowana jest oferta publiczna czeskiej firmy AVG – jednego z największych na świecie producentów oprogramowania antywirusowego. Jej wartość szacowana jest na co najmniej 1 mld zł. Papiery tej spółki trafią też na jedną z dużych światowych giełd.

O debiucie na GPW myśli także rumuński producent materiałów budowlanych – Adeplast. Marcel Barbut, właściciel spółki, już w połowie 2008 roku chciał ją wprowadzić na giełdę w Bukareszcie. Kryzys pokrzyżował te plany. Teraz Adeplast ponownie myśli o giełdowym debiucie, ale tym razem stawia już na parkiet w Warszawie i giełdę walutowo-derywatową w rumuńskim Sibiu (GPW jest jej akcjonariuszem). Wartość oferty może wynieść od 10 do 16 mln euro.

Na rynek NewConnect lub GPW jeszcze w tym roku może też wejść Magnum Parket, czeska spółka produkująca podłogi. Obecnie na NewConnect handluje się akcjami dwóch innych firm zza naszej południowej granicy: Photon Energy oraz BGS Energy Plus.

[srodtytul]Kurs niższy o 38 proc.[/srodtytul]

Z kolei na rynku podstawowym GPW notowane są 24 zagraniczne spółki. Do niedawna w tym zestawieniu był jeszcze AmRest, ale się przekwalifikował i jest już uznawany za firmę krajową.Jak sobie radzą zagraniczne spółki notowane na GPW? – Generalnie nie gorzej niż krajowi emitenci. Wyjątkiem w wielu przypadkach jest niestety niższa płynność – komentuje Paweł Sobkiewicz z Domu Maklerskiego Capital Partners.

Gdyby ktoś kupował akcje zagranicznych spółek na zamknięciu sesji w pierwszym dniu notowań i teraz sprzedał – byłby średnio 38 proc. pod kreską, wynika z analizy „Parkietu”. Warto jednak zauważyć, że niektóre spółki dały inwestorom sporo zarobić. Przykładem mogą być np. ukraińska firma cukrownicza Astarta (+132 proc.), działający w branży olejowej Kernel (+89 proc.), czy też węgierski koncern naftowo-gazowy MOL (+33 proc.).

Z kolei największy spadek kursu zanotowały będące już w upadłości słowackie tanie linie lotnicze SkyEurope (-99,4 proc.) oraz notowany na giełdach w Paryżu, Pradze i Warszawie deweloper Orco Property Group (-95 proc.).

[ramka][b]Rok pod znakiem prywatyzacji[/b]

W Komisji Nadzoru Finansowego są teraz 53 prospekty emisyjne. – Z tego 40 postępowań jest zawieszonych – mówi Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Ten rok niewątpliwie upłynie pod znakiem prywatyzacji. Wśród spółek, które zaoferują inwestorom swoje akcje, znajdują się m.in. PZU, Tauron i Polkomtel. Ofertę publiczną Tauronu, o wartości 3–4 mld zł, MSP chce przeprowadzić już w czerwcu. Do kupienia będą zarówno akcje należące do resortu, jak i papiery nowej emisji. Po przeprowadzeniu oferty Tauron pozostanie pod kontrolą Skarbu Państwa, ale jego udział w kapitale spółki może spaść poniżej 50 proc. Z kolei oferta Polkomtelu, operatora sieci komórkowej Plus, może mieć wartość nawet 12,9 mld zł. Nieznane są szczegóły debiutu PZU, największego polskiego ubezpieczyciela. Na GPW może się on pojawić najwcześniej po wakacjach.[/ramka]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?