– Na pewno trzeba w tej firmie zrewolucjonizować zatrudnienie. W konkurencyjnym Kolporterze te same procesy odbywają się przy o wiele mniejszym zatrudnieniu – mówi Tomasz Zięba, prezes Marquard Media Polska (wydawca m.in. „Cosmopolitan” i „Playboya”). Ewa Redel, wiceprezes Edipresse Polska (właściciel m.in. „Vivy!” i „Przyjaciółki”), uważa, że każda zmiana, w wyniku której w Ruchu pojawi się jeden właściciel, poprawi sytuację.

– Dzięki temu Ruch będzie firmą bardziej elastyczną, w której decyzje będą podejmowane szybciej i sprawniej. Jestem za jednym dużym inwestorem w Ruchu, który będzie pewnie bardziej nastawiony na zyskowność spółki, nawet jeśli jego oczekiwania co do marż byłyby ostrzejsze – mówi.

Według Piotra Zmelonka, dyrektora wydawniczego Polityki Spółdzielni Pracy (należy do niej „Polityka”), ważne jest, żeby nowy właściciel stawiał na rozwój prenumeraty pism i usprawnianie systemu umożliwiającego wydawcom szybkie otrzymywanie informacji o nakładach sprzedanych w poszczególnych punktach sprzedaży.

– W Empiku i Kolporterze taki system działa i myślę, że Ruch też jest w stanie ten proces usprawnić. Bieżące informacje o sprzedaży są ważne, bo służą np. ograniczaniu nakładu prasy tam, gdzie należy, co pozwala kontrolować koszty – mówi Zmelonek. Maria Kardas, dyrektor kolportażu w Wydawnictwie Bauer (m. in. „Twój Styl” i „Pani”), ma nadzieję, że po zmianach właścicielskich Ruch będzie w dalszym ciągu prowadzić głównie działalność kolporterską.