Największym debiutantem było PZU, na którego akcje w transzy dla inwestorów indywidualnych złożono 251 tys. zapisów. Przebitka na koniec dnia w trakcie debiutu wyniosła 15,2 proc. Kilkanaście procent można było również zarobić, kupując papiery sieci marketów Eko-Holdingu czy Ferro, producenta armatury sanitarnej. Niewielki zysk przyniosła również inwestycja w Berling, producenta i dystrybutora sprzętu chłodniczego. Za to zakup akcji Dolnośląskich Surowców Skalnych był klapą. Nie wiadomo, jak wypadnie, oczekiwany w niedługim czasie, debiut firmy poszukiwawczo-wydobywczej Kulczyk Oil Ventures.

Firma Jana Kulczyka sprzedała połowę oferowanych akcji po cenie niższej niż oczekiwana przez zarząd. Słabe zainteresowanie tłumaczone było tym, że biznes wydobywczy jest ryzykowny. Zapisy zbiegły się z pogorszeniem koniunktury, a drobni inwestorzy gromadzili pieniądze na zakup akcji PZU. Oferta ABC Daty, mimo że jej ostateczne wyniki nie są jeszcze znane, pokazała, że inwestorzy są wybredni. Nie wystarczy, że spółka prezentuje stabilne i solidne wyniki finansowe. Musi zaoferować solidne dyskonto, żeby dać inwestorom zarobić na pierwszej sesji. Musi być tym większe, im większa niepewność panuje na rynkach kapitałowych.