Przyznaje, że po sześciu miesiącach spółka ma stratę netto. – Pierwsze półrocze poświęciliśmy na restrukturyzację grupy, co negatywnie wpłynęło na nasze wyniki – wyjaśnia.
Narkiewicz zapowiada, że to nie koniec przekształceń w grupie, w skład której wchodzi ok. dziesięciu firm. – Docelowo zostaną w niej tylko podmioty prowadzące rentowną działalność operacyjną – deklaruje prezes. – Sprzedaży innych spółek nie będą już z pewnością towarzyszyć straty, tak jak miało to miejsce w przypadku Invaru Integracji (prawie 2 mln zł obciążyło wynik za I półrocze, a blisko 8 mln zł obniżyło kapitały własne – red.) – dodaje.
Twierdzi, że firma rozważa wprowadzenie na NewConnect spółki I&B Consulting. Na główny parkiet, już wiosną, trafi Imagis. To jedna z dwóch nowych inwestycji Calatrava Capital (oprócz produkującego napoje dla dzieci Magic Drinks). Giełdowa spółka wiąże z tym podmiotem bardzo duże nadzieje. W 2010 r. Imagis ma mieć 4,5 mln zł zysku netto i 8,5 mln zł EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja – red.). – Jesteśmy zdecydowani na szybkie upublicznienie Imagisu nawet bez przeprowadzania oferty publicznej – twierdzi prezes. Imagis będzie miał również (dzięki konsolidacji od III kwartału) kluczowy wpływ na wyniki grupy w całym roku. – Drugie półrocze na pewno zakończymy zyskiem. Jestem przekonany, że będzie wystarczający, żeby w całym roku mieć dodatni wynik – podsumowuje prezes.
Gracze ostrożnie podchodzą do zmian w Calatrava Capital. Kurs, który jeszcze wiosną (gdy w spółce pojawił się Narkiewicz) przekraczał 0,4 zł, teraz jest o 20 proc. niższy. Dlatego firma chce skupować własne akcje. – Mamy pieniądze na buy-back. Myślę, że miesięcznie będziemy mogli wydawać na ten cel do 1 mln zł. Skup ruszy 1 września – twierdzi prezes.
Narkiewicz nie wyklucza, że do końca roku portfel Calatrava Capital powiększy się o dwie kolejne spółki. – Jedna to firma o wartości 20 – 30 mln zł. Na oku mamy też podmiot, którego wartość sięga ok. 100 mln zł – deklaruje. Nie zdradza szczegółów.