– Na razie nie widać żadnych przesłanek do wzrostu popytu. Sądzę, że jeśli do końca roku nastąpi jakaś zwyżka, to minimalna – mówi Piotr Widawski, prezes Izolacji Jarocin. Jego zdaniem sytuacja w branży od początku tego roku jest zła.
W pierwszym kwartale opady śniegu i ujemna temperatura spowodowały, że prawie nikt nie wykonywał prac budowlanych i remontowych z wykorzystaniem materiałów izolacyjnych. W efekcie przez kilkanaście tygodni spółka nie prowadziła produkcji, tylko sprzedawała zapasy.
Mimo że wiosna zazwyczaj przynosi wzrost sprzedaży materiałów budowlanych, to Izolacja Jarocin tego nie odczuła. Negatywny wpływ na wyniki miały długotrwałe deszcze oraz powodzie na południu Polski. Z tego powodu prawie nikt nie kładł pokryć dachowych, w tym pap, i nie budował dróg, do czego wykorzystywane są masy asfaltowe. Problem był też z transportem. Wyroby spółki często nie mogły dotrzeć do zamawiających z powodu nieprzejezdnych dróg.
W pierwszym kwartale Izolacja Jarocin wypracowała 2,9 mln złotych przychodów, czyli o 12 proc. mniej niż w tym okresie 2009 r. Strata wyniosła 0,5 mln zł, czyli tyle samo co rok wcześniej. Wyniki za pierwsze półrocze spółka opublikuje w piątek. Jak wynika z wypowiedzi prezesa, będą zbliżone do ubiegłorocznych. Wówczas sprzedaż wyniosła 12,6 mln zł, a zysk netto tylko 0,1 mln zł.
Od listopada, kiedy za jedną akcję spółki płacono ponad 2,5 zł, kurs znajduje się w trendzie spadkowym. W piątek na zamknięciu sesji po spadku ceny o 0,6 proc. za jedną akcję płacono 1,73 zł.