Akcje czeskiej spółki bukmacherskiej Fortuna Entertainment Group zadebiutowały w Pradze w tzw. obrocie warunkowym (odpowiednik handlu naszymi PDA – prawami do akcji). Kurs wyniósł 111 koron (17,8 złotych) i był o ok. 5 proc. wyższy od ceny emisyjnej akcji.
To dobra wiadomość dla polskich inwestorów, którzy zapisali się na papiery spółki. Obrót na GPW ma się zacząć 28 października. Dzień wcześniej wystartuje oficjalny handel na praskim parkiecie, na którym będzie notowane około 60 proc. akcji pozostających w wolnym obrocie. 40 proc. przypada na GPW. W sumie free float stanowi 35 proc. kapitału przedsiębiorstwa.
[srodtytul]Spory popyt[/srodtytul]
Oferta Fortuny składała się z akcji nowych oraz starych sprzedawanych przez jej właściciela. Władzom Fortuny udało się sprzedać papiery po 4,30 euro (ok. 17 zł). To nieco mniej niż cena maksymalna (4,50 euro). Oznacza to, że firma została wyceniona na ponad 220 mln euro. W sumie wartość oferty wyniosła 78,26 mln euro. Pieniądze z nowej emisji (8,6 mln euro brutto) Fortuna chce w dużej mierze przeznaczyć na rozwój sieci loterii w Czechach.
Drobni inwestorzy objęli akcje o wartości 13 mln euro. Uczestniczyli gracze giełdowi z Czech, Polski oraz Słowacji. Bardziej zróżnicowana jest struktura inwestorów instytucjonalnych. – Największy popyt został zgłoszony przez inwestorów instytucjonalnych z Polski, Czech, Austrii i Wielkiej Brytanii. Naszymi akcjonariuszami zostały także fundusze ze Skandynawii, mające już doświadczenie z własnych rynków w inwestowaniu w firmy z sektora zakładów wzajemnych i loterii – mówi Jozef Janov, przewodniczący rady nadzorczej Fortuny.