TP utrzymuje cele i ogłasza koniec cięć cen Internetu

Choć za sprawą 1,1 mld zł rezerwy wyniki grupy Telekomunikacji Polskiej znalazły się w III kwartale pod kreską, jej zarząd utrzymał założenia na drugą połowę roku

Publikacja: 28.10.2010 07:53

TP utrzymuje cele i ogłasza koniec cięć cen Internetu

Foto: Bloomberg

Podtrzymujemy wszystkie zapowiedziane na drugie półrocze wielkości – powiedział Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej, gdy grupa opublikowała wyniki za III kwartał. Aktualny jest plan, zgodnie z którym przychody w drugiej połowie roku mają spadać wolniej niż w pierwszej, a marża EBITDA (stosunek zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację do przychodów) ma wynieść 36–37 proc. Wydatki inwestycyjne mają sięgnąć 16–18 proc. przychodów w skali roku (muszą więc bardzo wzrosnąć), a wolne przepływy gotówkowe mają przekroczyć 2,2 mld zł.

[srodtytul]Kurs zgodnie z rynkiem [/srodtytul]

Rano, tuż po opublikowaniu wyników, wśród analityków pojawiły się wątpliwości, czy m.in. założenia co do rentowności są aktualne. Mieli ku temu podstawy, bo wyniki za III kwartał obciążyła dodatkowa, sięgająca 1,1 mld zł, rezerwa związana ze sporem z duńską firmą DPTG (patrz ramka). Odpis obniżył zarówno wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) grupy, jak i netto. Ostatecznie III kwartał grupa zakończyła na sporym minusie. Jej strata netto sięgnęła 720 mln zł, choć przychody spadały już wolniej niż w poprzednich kwartałach: obniżyły się o 3,9 proc., do 3,89 mld zł. Prezes Witucki tłumaczył potem, że grupa „dowiezie” prognozy, bo są one oparte na danych oczyszczonych ze zdarzeń jednorazowych, takich jak ta rezerwa.

Inwestorzy spodziewali się takich wyników i kurs walorów TP tylko na początku poniedziałkowej sesji zachowywał się słabiej niż rynek. Ostatecznie, wraz z odbiciem głównych indeksów, w górę ruszyły także notowania telekomunikacyjnej spółki i na zamknięciu sesji akcje kosztowały o 1,6 proc. więcej niż w piątek – 18 zł.

[srodtytul]Obniżek już nie będzie?[/srodtytul]

Jak zwykle na wartości tracił głównie segment usług telefonii stacjonarnej, gdzie TP nadal ubywa klientów. Rok do roku kwartalne przychody spadły tu o 12 proc., do 1,25 mld zł, a liczba łączy, z których korzystają klienci TP, do 6,5 mln (o 3 proc.).

Nieco niższe niż rok temu były też przychody grupy z transmisji danych, w tym z szerokopasmowego dostępu do Internetu. Na tym ostatnim rynku TP ma dużą konkurencję: ubywa jej klientów flagowej usługi stacjonarnej – Neostrady (w III kwartale ich liczba obniżyła się o 18 tys.), dlatego zmuszona była w tym roku już dwa razy obniżyć ceny. – Moim zdaniem na polskim rynku nie ma już miejsca na obniżki cen – ogłosił Witucki. ARPU z usługi (średni przychód miesięczny od użytkownika) wzrosło do 56,9 zł, ale operator wlicza tu też opłaty za telewizję. A korzysta z niej coraz więcej osób: na koniec września było ich 497 tys., z czego 383 tys. korzystało z telewizji satelitarnej.

Wyższe niż rok temu były za to przychody komórkowego Orange: urosły o 1,7 proc., do 1,94 mld zł. TP ocenia, że Orange zajmuje pierwsze miejsce na rynku w ujęciu wartościowym (tak jak w II kwartale). Podobnie jest pod względem liczby klientów, których Orange miał pod koniec września ponad 14,14 mln, o 112 tys. więcej niż w czerwcu.

[srodtytul]Zysk w całym roku [/srodtytul]

Zarząd zapowiedział, że cały rok grupa TP zakończy „raczej” na plusie, nie zmieni polityki dywidendowej (zostaje przy planowanej wypłacie 1,5 zł na akcję). Pojawią się też szerzej niż dotychczas zakrojone działania, które mają przynieść grupie oszczędności. Chodzi m.in. o współdzielenie sieci z innymi operatorami, oddanie zarządzania sieci w obsługę firmie zewnętrznej czy też zmiany w obsłudze klienta (m.in. połączenie struktur działających do tej pory w TP i PTK Centertel).

[ramka][b]Paweł Puchalski - szef analiz DM BZ WBK [/b]

Moim zdaniem w poczet IV kwartału TP może zawiązać rezerwy na odprawy dla pracowników, którzy skorzystają z nowego programu dobrowolnych odejść. Roczny zysk netto grupy Telekomunikacji Polskiej może wynieść około 100 mln zł wobec ponad 1,2 mld zł w 2009 roku. Mimo to sądzę, że grupa utrzyma politykę dywidendową i – podobnie jak w poprzednich latach – wypłacać będzie 1,5 zł dywidendy na akcję. Wyniki za III kwartał przyniosły lekkie rozczarowanie na poziomie przychodów, bo trzeba zauważyć, że są one niższe niż średnia prognoz biur maklerskich. Dodatkowo około 30 mln zł grupa wypracowała dzięki sprzedaży sprzętu, a nie usług. Grupa jest za to efektywna kosztowo.

[b]Waldemar Stachowiak - Ipopema Securities [/b]

Sądzę, że w kolejnych kwartałach będziemy mogli się upewnić, jaki skutek przynoszą obniżki cen Neostrady. Warto zwrócić uwagę, że już w III kwartale powinniśmy byli dostrzec efekt wiosennych promocji, a abonentów Neostrady jednak ubyło. Dla segmentu komórkowego kluczowe będzie, czy spadnie wskaźnik odejść (3,6 proc. w segmencie post-paid i 16,2 proc. w pre-paid – red.) i jakie są szanse na wzrost ARPU (średni przychód od abonenta). Prezes TP jest zdania, że rynek mobilny zmienią smartfony, ale jestem tu sceptyczny. Widzimy to na przykładzie operatorów zagranicznych: ruch generowany przez smartfony rośnie, ale operatorzy nie zarabiają więcej, bo wprowadzili opłaty ryczałtowe.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Rynek nie wystraszył się „duńskiej rezerwy”[/srodtytul]

3 września Trybunał Arbitrażowy w Wiedniu ogłosił niekorzystny dla Telekomunikacji Polskiej wyrok w sporze z duńską firmą DPTG. Uznał roszczenia przeciwnika procesowego TP i nakazał polskiej spółce zapłatę w koronach duńskich kwoty odpowiadającej 1,6 mld zł. W ten sposób po dziewięciu latach rozstrzygnął pierwszą fazę sporu o rozliczenia dochodów z sieci światłowodowej, którą dla prawnego poprzednika TP – Polskiej Poczty Telefonu i Telegrafu – wybudowało DPTG w latach 1991–1993. Umowa, jaką strony podpisały w 1991 r., przewidywała, że Duńczycy do 2009 r. będą otrzymywać kilkanaście procent przychodów uzyskiwanych dzięki światłowodowi.

Kilka lat po podpisaniu umowy TP zakwestionowała sposób naliczania wynagrodzenia dla DPTG. Kwestię sporną stanowiła definicja światłowodu wybudowanego przez Duńczyków. TP podnosiła, że z czasem rozbudowała sieć i ją zmodernizowała. Samodzielnie naliczać zaczęła więc kwoty należne DPTG. Duńczycy poszli do sądu, do czego dawała im prawo umowa. Orzeczenie w sprawie zapadło dopiero w tym roku. Choć TP przegrała, to porażka nie wstrząsnęła jej kursem tak mocno, jak spodziewali się niektórzy analitycy. Na sesji po wydaniu wyroku cena akcji TP spadła o blisko 3 proc.

Papiery polskiej firmy podrożały wczoraj o 1,6 proc. do 18 zł, choć TP zaraportowała w III kwartale poważną stratę netto w wysokości 720 mln zł. Rynek uwzględnił zapewne, że ma ona charakter papierowy. Stanowi tylko i wyłącznie efekt rozstrzygnięcia sporu z DPTG. Zanim do tego rozstrzygnięcia doszło, TP utworzyła już około 1,06 mld zł rezerwy, nie ujawniając jej wysokości rynkowi. Obecnie zawiązała jeszcze 1,1 mld zł. W sumie więc odpis wynosi 2,16 mld zł. Obejmuje on zarówno zasądzoną już kwotę blisko 1,6 mld zł, jak i kwotę, o którą DPTG może wystąpić w ramach drugiej fazy sporu. Duńczycy zapowiedzieli, że będą jeszcze się domagać minimum 0,5 mld zł. [/ramka]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF