Giełda stawia na rozwój rynku terminowego

Władze warszawskiej giełdy oczekują, że upowszechnienie się krótkiej sprzedaży i coraz większa aktywność animatorów pozwolą wprowadzić na parkiet kolejne rodzaje instrumentów pochodnych. Wrócić mają m.in. opcje na akcje w nowym standardzie. Pojawi się także więcej kontraktów akcyjnych

Publikacja: 21.12.2010 07:39

Giełda stawia na rozwój rynku terminowego

Foto: GG Parkiet

Władze warszawskiej giełdy zdecydowały się przedłużyć na pierwszą połowę 2011 r. promocję polegającą na braku opłat dla animatorów opcji indeksowych. To instrumenty, które przyciągnęły w tym roku wielu nowych inwestorów. W okresie styczeń–listopad wolumen obrotu opcjami sięgnął 608 tys. sztuk i był o 60 proc. wyższy niż przed rokiem. Dynamika dla kontraktów na WIG20 to zaledwie 6 procent.

[srodtytul]Przełomowy rok[/srodtytul]

– Szukamy intensywnie nowych market-makerów. Uważamy, że opcje na WIG20 mają obecnie największy potencjał, jeżeli chodzi o wzrost obrotów, i stają się coraz bardziej atrakcyjnym instrumentem na rynku – mówi Krzysztof Mejszutowicz, szef Zespołu Instrumentów Pochodnych GPW.

Wczoraj rozpoczął działanie drugi animator rynku po DM?PKO?BP – austriacki Raiffeisen Centrobank. Warunki animowania (maksymalny spread, minimalny wolumen ofert), jakie obowiązują tego animatora, są zdaniem przedstawicieli GPW bardzo konkurencyjne. Szczegółów jednak nie ujawniono. Zdaniem Mejszutowicza są duże szanse, że kolejni animatorzy pojawią się na rynku już w pierwszej połowie 2011 r. – Rok ten może być przełomowy dla opcji na WIG20 – podkreśla.

[srodtytul]Wrócą opcje na akcje[/srodtytul]

Władze giełdy oceniają, że aktywność market-makerów na opcjach na WIG20 doprowadzi także do większych obrotów kontraktami na WIG20. – Tak się składa, że na rynku opcji na WIG20 animatorzy zabezpieczają się kontraktem terminowym na WIG20, co daje dodatkową płynność w tym segmencie – wyjaśnia Mejszutowicz.

Giełda myśli także o powrocie do opcji na akcje. – Dzięki temu, że krótka sprzedaż stała się dostępna na polskim rynku, animatorzy opcji na akcje nareszcie mają do dyspozycji narzędzie służące do zabezpieczania pozycji. Zainteresowanie tym segmentem rynku może więc powrócić – mówi Mejszutowicz.

Pierwszy raz opcje na akcje na GPW pojawiły się w październiku 2005 r. (dotyczyły papierów Telekomunikacji Polskiej, Prokomu, Pekao, PKN Orlen oraz KGHM). Niska płynność spowodowała, że instrumenty zostały wycofane z obrotu. Teraz wrócą najprawdopodobniej w zmienionej formule – jako tzw. opcje amerykańskie (z fizyczną dostawą papieru w momencie wykonania).

[srodtytul]Kontrakty na cały indeks[/srodtytul]

GPW zamierza również rozszerzyć spektrum kontraktów terminowych na akcje. Wczoraj zadebiutowały futures na akcje Tauronu Polskiej Energii. Wcześniej – w kwietniu – kontrakty na akcje PGE, PGNiG i Asseco Poland. Na warszawskim parkiecie można obracać futures na 10 spółek. – Także w wypadku tego instrumentu liczymy na większe zainteresowanie w związku z pojawieniem się krótkiej sprzedaży, co zwiększa możliwości animatorów rynku – tłumaczy szef Zespołu Instrumentów Pochodnych GPW. – W roku 2011 chcemy notować kontrakty na akcje wszystkich spółek wchodzących w skład WIG20 – podkreśla.

[srodtytul]Wpływy rosną[/srodtytul]

Prowizja giełdy za obrót kontraktami indeksowymi (wpływa na stawki brokerów) sięga 1,7 zł za kontrakt i 68 gr za kontrakt w wypadku animatorów. Dla kontraktów akcyjnych jest to 34 gr. W wypadku futures walutowych – 85 gr. W I półroczu przychody GPW z tytułu obrotu pochodnymi sięgnęły 22,4 mln zł. W całym 2009 r. było to 37,8 mln złotych. 97 proc. stanowiły opłaty za obrót futures na WIG 20.

[ramka][b]Grzegorz Zalewski - doradca w Domu maklerskim?Boś[/b]

Nadzieje warszawskiej giełdy na rosnące zainteresowanie instrumentami pochodnymi innymi niż futures na WIG20 nie są pozbawione uzasadnienia. Coraz większa część transakcji na rynku terminowym to wynik sprzedaży polis lub struktur, w których bazą jest właśnie poziom indeksu.W wypadku opcji na WIG20 od pewnego czasu widzimy dość istotny obrót pakietówkami, co świadczy o obecności instytucji. Impul- sem do rozwoju opcyjnego segmentu rynku może być zwiększona aktywność instytucji z zagranicy – szczególnie że są już one dość widoczne na rynku kontraktów na WIG20.Problemem dla rynku opcji jest zbyt szeroki strike (różnica między kursem wykonania) wynoszący 100 pkt. To utrudnia stosowanie wielu strategii, szczególnie wtedy, kiedy wahania indeksów nie są duże. Zmiana może przyciągnąć na rynek nowych graczy. Dobrze, że GPW zapowiada większe zróżnicowanie kontraktów na akcje. Warto pokazać inwestorom nowe możliwości – niech to oni zdecydują, czy warto. Tym bardziej że koszty wprowadzenia nowych serii nie są duże.[/ramka]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?