W ubiegłym roku poprawiliście przychody (o 11 proc., do 34,5 mln zł) i zysk netto (o 50 proc., do 2,4 mln zł). Jak zapowiada się bieżący rok?
Na 2013 rok patrzymy z optymizmem mimo odczuwalnego spowolnienia. Zamówień z rynku krajowego jest mniej, ale rekompensuje to wzrost eksportu w ostatnich miesiącach.
Liczymy, że 2013 rok będzie co najmniej porównywalny z 2012 rokiem pod względem przychodów i rentowności. Uważam jednak, że dynamika wzrostu przychodów, jaką notowaliśmy w latach 2011 i 2012 – czyli 10–11 proc. – może być trudna do utrzymania. Chyba że w II półroczu poprawa okaże się bardziej trwała.
Jeśli chodzi o zamówienia, tradycyjnie mamy je nie więcej niż na dwa, trzy miesiące naprzód. Portfel zamówień na maj nie jest jeszcze zamknięty, na czerwiec jest w trakcie tworzenia. Biorąc pod uwagę sygnały z rynku i odbiór ofert, które składamy – z dużym optymizmem patrzymy na III kwartał. Spodziewamy się istotnego wzrostu sprzedaży w tym okresie. Pytanie, czy będzie to chwilowa tendencja, czy utrzyma się w IV kwartale i przyszłym roku.
Na których rynkach zagranicznych obserwujecie wzrost sprzedaży?