W poniedziałek miało się odbyć walne zgromadzenie spółki Aforti Holding. Nie doszło do skutku z powodu braku rejestracji akcjonariuszy. Pytanie, jaka będzie frekwencja na wtorkowych obradach spółek Devoran, Ruch Chorzów oraz Taxus Fund. Również jedna firma z rynku głównego – AviaAM – zwołała NWZA na 31 grudnia. Każdej z czterech firm zadaliśmy pytanie, dlaczego taki właśnie termin wybrały na walne zgromadzenie. Nie odpowiedziała żadna.
Inwestor ciężarem
Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych alarmuje, że takie zachowanie emitentów stoi w sprzeczności z obowiązkami wynikającymi ze statusu spółki publicznej.
– Praktyki firm zwołujących walne zgromadzenia na 31 grudnia należy ocenić bezwzględnie krytycznie. Takie działanie ograniczają dostęp do WZA licznej grupie akcjonariuszy – podkreśla Piotr Cieślak, wiceprezes SII. Dodaje, że skoro spółki zdecydowały się na to, by być podmiotami publicznymi, powinny robić teraz wszystko, aby umożliwiać udział w swoich walnych zgromadzeniach jak największemu gronu akcjonariuszy. – Jak widać, nie każdej firmie przyświeca ta zasada – mówi.
Eksperci podkreślają, że niestety część spółek z NewConnect bardzo instrumentalnie traktuje inwestorów. Dopieszcza ich, gdy są potrzebni jako dawcy kapitału, a później traktuje jak uciążliwy balast.
Zgromadzenie to nie formalność
Każdy przypadek jest inny. Na przykład dla Ruchu Chorzów sylwestrowe walne zgromadzenie będzie „zwyczajnym", bo spółka ma przesunięty rok obrotowy. Jednak oprócz rutynowych uchwał (jak np. udzielenie absolutorium władzom czy też zatwierdzenie sprawozdań finansowych) w porządku obrad znajdują się inne ciekawe punkty. Mowa tu np. o upoważnieniu zarządu do podwyższenia kapitału w ramach kapitału docelowego przez emisję akcji z wyłączeniem prawa poboru.