Astarta: Cukier trafi na unijne rynki?

Astarta, ukraiński holding spożywczy z GPW, interesuje się rozpoczęciem eksportu cukru do Unii Europejskiej.

Aktualizacja: 25.02.2017 16:39 Publikacja: 09.06.2011 01:21

Wiktor Iwanczyk, prezes Astarty

Wiktor Iwanczyk, prezes Astarty

Foto: Archiwum

– Aktywnie przygotowujemy się do tego i dostosowujemy nasze zakłady do unijnych standardów – mówi nam Wiktor Iwanczyk, prezes Astarty i największy akcjonariusz spółki.

Termin rozpoczęcia dostaw na rynki Unii jest uzależniony od rozmów Kijowa i Brukseli na temat strefy wolnego handlu. Negocjacje w tej sprawie trwają już kilka lat. Ukraińscy dyplomaci twierdzą, że do ich zakończenia mogłoby dojść już 20 czerwca.

Iwanczyk podkreśla, że dostosowywane do standardów unijnych są też mleczne farmy Astarty, która jest największym producentem mleka na Ukrainie. Jedną z nich (region Połtawy) niedawno odwiedził Nikołaj Prisażniuk, tamtejszy minister rolnictwa, określając ją jako wzorcową dla Ukrainy.

Spółka myśli też o zajęciu się przetwórstwem mleka (sery, masło) oraz zbóż (mąka). Prezes holdingu nie wskazuje, kiedy ruszą nowe projekty oraz czy firma będzie realizować je sama czy przejmie istniejące przedsiębiorstwo. W I kwartale tego roku sprzedaż cukru przyniosła 63 proc. przychodów grupy. Przed  rokiem było 72 proc.

Iwanczyk zaznacza, że Astarta nadal będzie się koncentrować na tradycyjnych segmentach biznesu. Szef spółki wskazuje jednak, że na rynku cukru jest coraz mniej celów do przejęcia. – Obecnie na Ukrainie nie ma już wielu cukrowni, które mogłyby być potencjalnymi celami akwizycji. Rynek jest już bliski zakończenia konsolidacji – uważa Iwanczyk.

W ubiegłym roku mówił, że na celowniku Astarty są zarówno małe, jak i duże podmioty z branży cukrowej. W tym roku doszło już do przetasowań w tym sektorze. Grupę Dakor, wybierającą się wcześniej na GPW, i Rise, przejął Ukrlandfarming należący do miliardera Olega Bahmatiuka. Z kolei innego konkurenta Astarty – holding Ukrros – kupuje Kernel, notowany na warszawskiej giełdzie.

Astarta stawia też na energię alternatywną. – Przygotowujemy się do uruchomienia produkcji biogazu przy jednej z naszych cukrowni w regionie Połtawy. Realizacja tego projektu pozwoli zmniejszyć zużycie gazu ziemnego używanego przy produkcji cukru o 50 proc. – wyjaśnia Iwanczyk. Przy wytwarzaniu biogazu będą używane odpady powstające przy obróbce buraków cukrowych. Pieniądze na inwestycję pochodzą z kredytów. Koszt przedsięwzięcia to około 10–15 mln dolarów.

Iwanczyk ma teraz 37 proc. Astarty. Drugim największym akcjonariuszem jest Walerij Korotkow (26 proc.). W marcu po sprzedaży przez niego 5 proc. akcji notowania spółki spadły w ciągu dwóch miesięcy o 28 proc. W ostatnich tygodniach notowania Astarty stopniowo rosną. Wczoraj akcje drożały o blisko 3 proc., a wartość obrotów sięgała 4,5 mln zł.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?