To oznacza koniec sporu, jaki od kilkunastu miesięcy obie firmy toczyły w sprawie tego projektu. Choć każda z nich jest kontrolowana przez Skarb Państwa, to jednak rywalizowały między sobą o to, która z nich lepiej zrealizuje inwestycję.
Teraz mają połączyć siły i poszukać partnerów, bo magazyny to kosztowne przedsięwzięcie. Według wstępnych analiz wykonanych w PERN Przyjaźń nakłady sięgną dwóch miliardów złotych. Teraz obie firmy mają wspólnie przygotować kolejne opracowania na temat możliwości i kosztów budowy. Za kilka miesięcy okaże się więc, jak duże będą magazyny i wydatki na nie.
– Liczymy również na to, że do projektu włączą się inne krajowe firmy, tak byśmy wspólnie mogli budować bezpieczeństwo energetyczne – przekonywał wczoraj na konferencji prasowej szef Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.
Jego zdaniem magazyny są konieczne, bo za pięć lat brakować będzie odpowiednich powierzchni do składowania ropy – nawet na 6 mln ton.
Do tej pory PERN Przyjaźń zakładał, że inwestycja będzie realizowana w kilku etapach, a w pierwszym – za trzy lata – w kawernach można by przechowywać 1,2 mln ton ropy,?potem zostałyby rozbudowane. – Dostrzegamy aspekt komercyjny wynikający z możliwości udostępnienia znacznych pojemności magazynowych na potrzeby rynku – uważa Robert Soszyński, prezes PERN.