Inwestorzy obracali dużymi pakietami papierów trzech giełdowych spółek: One-2-One, Procadu i Plast-Boksu. Transakcji dokonywali pomiędzy listopadem 2008 r. a wrześniem 2010 r. Ich przewinienie polegało na tym, że aż 22 razy?„zapomnieli" poinformować rynek i nadzór finansowy o przekraczaniu kolejnych progów głosów w wymienionych podmiotach (zarówno zwiększając, jak i zmniejszając swoje zaangażowanie).
Z informacji „Parkietu" wynika, że jednym z ukaranych inwestorów jest Władysław Korzeniowski, który swego czasu był dużym akcjonariuszem wszystkich trzech wspomnianych spółek. Zasiadał nawet w radzie nadzorczej One-2-
-One. Wokół niego skupionych było kilkunastu innych inwestorów pochodzących z Pomorza Zachodniego. Na rynku mówiło się o nich jako o tzw. grupie koszalińskiej. Inwestowali wspólnie w wybrane firmy.
Inwestor, który od „Parkietu" dowiedział się o otrzymaniu kary od KNF, nie ukrywał we wtorek zaskoczenia tą decyzją. – Składałem wyjaśnienia w tej sprawie. Liczyłem na inny jej finał – powiedział Władysław Korzeniowski. Nie chciał na gorąco rozmawiać, czy będzie składał odwołanie. Z naszych informacji wynika, że w „rozmowach" z Komisją wspierał go jeden z najbardziej znanych prawników na naszym rynku kapitałowym.