– Będzie to na pewno gorszy okres niż przed rokiem – mówi Piotr Kwaśniewski, prezes holdingu. W porównywalnym okresie 2011 r. Sanwil Holding miał 104 tys. zł zysku netto, przy 19,3 mln zł przychodów. W pierwszych trzech miesiącach tego roku grupa zanotowała 2,2 mln zł straty netto i 19,2 mln zł obrotów.

Szczególnie zła sytuacja, jego zdaniem, jest w Draszbie.

2,2 mln zł wyniosła strata netto grupy Sanwil w I kwartale 2012 r.

– W kwietniu i pierwszej połowie maja spółce brakowało towaru do handlu, więc obroty były niewielkie. Pożyczyliśmy?jej pieniądze i towar już jest, ale w drugiej połowie maja o jedną czwartą spadła z kolei liczba klientów odwiedzających sklepy – tłumaczy. Przyznaje, że zależna spółka (jej zobowiązanie wobec Sanwilu Holding sięgają około 4,5 mln zł) stara się maksymalnie ograniczyć koszty, m.in. poprzez?zmniejszenie magazynu oraz zwolnienia pracowników.?W skali roku korzyści z tego tytułu mogą sięgnąć 1,5 mln zł, ale efekty będą widoczne najwcześniej w drugiej połowie?tego roku. Największe koszty dotyczą jednak najmu?powierzchni handlowych, które rosną ze względu na umacnianie się euro (w tej walucie rozliczane są czynsze). – Jeśli sprzedaż nie wzrośnie to nasze działania optymalizacyjne niczego nie dadzą – dodaje Kwaśniewski. Ma nadzieję, ze sytuacja poprawi się w czerwcu i lipcu, które historycznie zawsze wypadały dobrze.

W przypadku Sanwilu Polska jego zdaniem tragedii nie ma, ale sytuacja też jest słaba. – Obserwujemy, że ogólnie w biznesie dzieje się gorzej – mówi Kwaśniewski. Dodaje, że jeden z producentów mebli, który jest odbiorcą tkanin z przedsiębiorstwa też notuje duży spadek klientów w swoich sklepach. To przekłada się też na gorsze wyniki Sanwilu Polska. – Jest jednak szansa, że ta spółka w skali całego roku wyjdzie na plus – mówi. Sezonowo druga połowa roku powinna być lepsza.