Był to równocześnie najniższy kurs od 30 sierpnia 2010 r.
Wyprzedaż walorów Sygnity nie jest niespodzianką dla inwestorów. W pierwszej połowie roku wycenę firmy podtrzymywało wezwanie, które na jej papiery ogłosiło Asseco Poland. Rzeszowska spółka oferowała po 21 zł za każdą akcję Sygnity. Kilkakrotnie przedłużane wezwanie zakończyło się niepowodzeniem 9 lipca z powodu braku zgody UOKiK?na transakcję (została wydana dopiero kilka dni po wezwaniu).
Koniec wezwania zbiegł się w czasie ze zmianami kadrowymi w Sygnity. Rada nadzorcza niespodziewanie odwołała ze stanowiska prezesa Norberta Biedrzyckiego, który przez ostatnie dwa lata skutecznie restrukturyzował spółkę. Zastąpi go Janusz Guy (na razie pełni obowiązki prezesa, oficjalnie obejmie fotel we wrześniu). Na rynku spekulowało się, że powodem dymisji Biedrzyckiego były znacznie gorsze od zakładanych wyniki spółki za I półrocze (wiosną Sygnity obniżyło prognozę przychodów na 2012 r.).
W ostatnim dniu lipca o rezygnacji ze stanowiska wiceprezesa Sygnity poinformowała Ilona Weiss. Odpowiadała za finanse firmy. Była bliską współpracownicą Biedrzyckiego. Nie podała przyczyn odejścia.