Grupa Lotos kupi koncesję wydobywczą w Norwegii

Aby móc odliczyć 78 procent wydatków poniesionych na inwestycje w złoże YME, zarząd chce nabyć udziały w licencji, na której już jest prowadzona eksploatacja ropy.

Aktualizacja: 13.02.2017 01:43 Publikacja: 11.08.2012 06:00

Grupa Lotos kupi koncesję wydobywczą w Norwegii

Foto: ROL

– W związku z opóźnieniami w uruchomieniu wydobycia ropy z norweskiego złoża YME rozważamy obecnie dokonanie odpisu na utratę jego wartości – mówi „Parkietowi" Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes ds. poszukiwań i wydobycia Grupy Lotos. Dodaje, że odpisu dokonał już kanadyjski koncern Talisman Energy, który jest operatorem koncesji i ma 60 proc. udziałów w złożu. Nie ma więc przesłanek, aby podobnie nie uczynił tego Lotos, posiadający 20 proc. udziałów.

Inwestycja zwróci się później

– Dokonanie odpisu na YME nie oznacza, że poniesiemy straty na tym projekcie. Inwestycja zwróci się na pewno, tylko nastąpi to później, niż pierwotnie zakładaliśmy – informuje Paszkowicz. Jego zdaniem nie ma szans na rozpoczęcie wydobycia ze złoża w tym czy nawet w przyszłym roku. Realny termin musi określić operator.

– Dziś nie jesteśmy w pełni zadowoleni z działań Talismana, dlatego czynimy naciski biznesowe i prawne, aby operator podejmował niezbędne decyzje zmierzające do rozpoczęcia w przyszłości wydobycia, które będą adekwatne do posiadanej wiedzy o stanie technicznym platformy. Innymi słowy chcemy, aby bez zbędnej zwłoki zdecydował m.in. o wykonaniu niezbędnych napraw platformy na morzu lub też w wyspecjalizowanej stoczni – tłumaczy wiceprezes Lotosu. Zgadza się jednocześnie ze stanowiskiem Kanadyjczyków, że podejmowane działania nie mogą mieć negatywnego wpływu na bezpieczeństwo ludzi i środowiska. Jeśli jednak warunki takie są zapewnione, to należy podejmować decyzje niezbędne dla dalszego rozwoju projektu i redukujące ponoszone koszty.

Kupić, aby odliczyć

YME jest problemem również dlatego, że wydobywana z tego złoża ropa już mogłaby przybliżyć polski koncern do realizacji strategicznego celu, jakim jest pozyskiwanie z własnych źródeł ponad 10 proc. ropy używanej do przerobu w gdańskiej rafinerii. A w 2015 r. ma to być 1,2 mln ton.

Opóźnienie wydobycia na YME powoduje też, że Lotos nie może jeszcze odliczyć nakładów poniesionych na to złoże. Tymczasem zgodnie z prawem norweskim odliczeniu od podatku podlega 78 proc. zainwestowanych kwot. Korzystanie z tych udogodnień nie podlega jednak?ograniczeniom czasowym.

– Aby przyspieszyć skorzystanie z odpisów podatkowych, rozważamy zakup w tym kraju udziałów w koncesji już realizującej wydobycie – informuje Paszkowicz. Eksperci Lotosu monitorują teraz rynek w celu zakupu udziałów w odpowiedniej licencji. Pozyskane dzięki eksploatacji środki finansowe będą przeznaczone na dalszy rozwój działalności poszukiwawczo-wydobywczej.

Udział Lotosu w zasobach złoża YME szacowany jest na 13 mln baryłek ropy naftowej. Według analityków wartość inwestycji w YME, w bilansie spółki, wynosi ok. 1,2 mld zł.

Mariusz Machajewski, wiceprezes i dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Grupy Lotos, powiedział z kolei agencji Reuters, że w II kwartale zysk operacyjny spółki według LIFO (bez przeszacowania zapasów ropy) był lepszy niż w I kwartale. Poprawa wyników widoczna jest m.in. w segmencie detalicznym. Gorszy wynik odnotowano za to w segmencie wydobywczym. Powodem były testy wydobycia realizowane?na złożu B8 zlokalizowanym?na Morzu Bałtyckim. Machajewski przyznał, że negatywny wpływ na wynik netto w II kwartale miało osłabienie złotego, które przełożyło się na zwiększenie zadłużenia grupy wyrażonego w walutach obcych. Wyniki półroczne Grupa Lotos poda 21 sierpnia.

[email protected]

Firmy
Koniec złudzeń. Trwa paniczna wyprzedaż akcji Rafako
Firmy
Decora największe nadzieje wiąże z panelami winylowymi i ścianami mineralnymi
Firmy
Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę polskiej firmy. Są ranni
Firmy
Kosmos otwiera się na firmy z Polski. Wykorzystają szansę?
Firmy
Grupa Protektor produkuje mniej obuwia niż rok temu
Firmy
Rafako i Serinus. Czyli emocjonalne pożegnanie z giełdą